Kolory historii. Tatuażysta z Auschwitz – recenzja

Trzy miesiące po premierze „Strefy interesów” (2024, J. Glazer) – zdystansowanego i formalnie zdyscyplinowanego filmu na temat zagłady, dostajemy kolejną realizację, umiejscowioną tym razem na przeciwnym biegunie stylistycznym. „Tatuażysta z Auschwitz” (2024, T. Shalom-Ezert) to Holokaust uszyty z oczywistych wzorców gatunkowych i emocjonalnej przejrzystości właściwej kulturze masowej.

Mole wyfrunęły. Recenzja W filmowej szafie (1995)

Friedman i Epsteina proponują przegląd wizerunków osób homoseksualnych w kinie od początku jego historii. Podróż przez dekady uwidacznia powielane w filmach szkodliwe stereotypy oraz zmiany zachodzące w obyczajowości. Istotny przełom następuje w latach siedemdziesiątych, kiedy homoseksualizm nadal był uznawany za chorobę psychiczną, ale na wielkim ekranie można już było oglądać Kabaret (1972, B. Fosse), zdaniem pisarza Armisteada Jonesa pierwszy film, który naprawdę celebruje queerowość.

Przestrzenie grozy. Słudzy diabła 2: Wspólnota

Tegoroczna edycja Festiwalu Pięć Smaków pod względem ilości horrorów może i nie rozpieszcza miłośników gatunku, ale na szczęście indonezyjski film Słudzy diabła 2: Wspólnota (2022) wynagradza wąski repertuar kina grozy. Joko Anwar powraca do historii rodziny borykającej się z siłami nadprzyrodzonymi, tworząc zgrabną kontynuację, która jednocześnie naprawia niedociągnięcia jedynki. 

Can’t Feel My Face. Twarz Meduzy

Czy można rozpocząć komedię fragmentem Elegii ósmej Rilkego, nie wychodząc na bufona? Czy we współczesnym kinie da się opowiedzieć o utracie twarzy, bez jej stracenia, tzn. bez odwoływania się do zużytych klisz o tożsamości w świecie nowych mediów? I przede wszystkim – czy w filmach nie powinno być więcej zwierzątek?
Melisa Liebenthal na każde z tych pytań odpowiada twierdząco. Jej film, „Twarz meduzy”, jest napchaną absurdem opowieścią o Marinie, która pewnego dnia budzi się z obcym obliczem.

Porodówka dla potworów. Nowe kino grozy

Lubimy stare filmy, ale ciągle z uwagą śledzimy poczynania nowych horrorów. Na Halloween 2023 roku proponujemy wyjść poza oddział geriatryczny i skierować się na porodówkę dla straszydeł: raczkujących, pachnących świeżością, zalepionych jeszcze mazią płodową. Najnowsze, zrodzone w tym roku potwory mają różne oblicza. W niektórych paszczach można rozpoznać znajome bestie – to pomioty kosmitów i gotyckich upiorów. Inne są dziwaczną mutacją genetyczną, krzyżówką nienaturalnie spłodzoną w laboratorium. Rzućcie okiem na ten horrorowy szpital położniczy. Oto pięć naszych faworytów z ostatniego roku.

Szpileczki. Recenzja Superposition

W Superposition (2023) Karoline Lyngbye wbija szpileczki w kreatywną klasę średnią. Już sam proces pracy nad scenariuszem dowodzi jej kąśliwości jako twórczyni. Pisząc historię, najpierw wysłała bohaterów – rodzinę dwa plus jeden – na odpoczynek od zgiełku miasta. Później zastanawiała się, co najgorszego może przytrafić im się w głębi szwedzkiego lasu.

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Do góry