Lato ze swoim bogactwem smaków i zapachów tworzy scenerię kina coming of age. Cicha dziewczyna korzysta z urokliwej przestrzeni irlandzkiej prowincji po to, by opowiedzieć historię dziewięcioletniej Cáit. Pochodząca z dysfunkcyjnej rodziny dziewczynka wakacje spędzi na farmie dalekich krewnych, gdzie po raz pierwszy doświadczy bliskości i zrozumienia.
Debiutancki film Colma Bairéada oparty jest na prostych, choć dalekich od banału, metaforach. Zaczyna się ujęciem z gąszcza trawy, gdzie Cáit chroni się przed rozkrzyczanym światem i natarczywymi bliskimi. Dziewczynka prawie się nie odzywa – to jej sposób na przetrwanie. Cisza rezonuje z sielską naturą, która jest dla niej gwarantem bezpieczeństwa.
Zwracają uwagę różnice w kreowaniu otoczenia bohaterki. Wieś domu rodzinnego to ciemność i życie w ciągłym napięciu; czas wakacyjny charakteryzują przestronne pokoje i kolory, które z czasem uleczają zlęknioną dziewięciolatkę. Przemiana jest dosłowna – bohaterka zamienia szarobury strój na sukienkę w kolorze słońca. Zostaje ona też wyrażona nie wprost, gdy obecność dorosłego przestaje wywoływać instynktowny lęk, a bieg nie oznacza już ucieczki przed światem. Przy czym Bairéad traktuje bohaterkę z czułością i zrozumieniem, pozwalając jej na indywidualne spojrzenie na świat. Cicha dziewczyna to film o oswajaniu samej siebie, bez konieczności zmiany czy wychodzenia poza ciszę. Gdy w pewnym momencie wakacyjny opiekun Cáit wstawia się za nią, uwaga dorosłego staje się swoistym sposobem namaszczenia podmiotowości dziewczynki:
- Cicha z niej dziewczyna
- Mówi tyle, ile trzeba
Relacja między punktem widzenia Cáit a spojrzeniem dorosłego niesie film i pomaga uciec od oczywistych wniosków. Z jednej strony obserwujemy proces ujarzmiania dziecięcej ciekawości, ciężką ręką opiekunów, a z drugiej jej wspomagania uważnym wychowaniem. Reżyser szuka przy tym odpowiedzi na pytanie o wagę słowa i znaczenie ciszy. To bardzo cienka granica, podatna na odkształcenia i przekroczenia. Bairéad nie proponuje jednoznacznego rozwiązania. W finale, który wibruje od emocji wyrażonych bez słów, pozostawia nas z pytaniem, co bardziej kształtuje podmiotowość: cisza czy krzyk?

Cicha dziewczyna (2022), reż. Colm Bairéad
O autorce:
Absolwentka dziennikarstwa i filmoznawstwa. Entuzjastka kampu, horrorów i kociego futra. Po godzinach marzy o wynalezieniu wehikułu czasu, który przeniósłby ją do obskurnych kin na nowojorskim Times Square z lat 70. Jej życiową misją jest zaszczepienie w widzach miłości do dziwności.