W scenie otwierającej Dzikich chłopców zawiera się wszystko, co istotne dla filmu (jak i, szerzej, dla twórczości Bertranda Mandica): zmysłowa sztuczność świata, dosadna, ale i oniryczna skojarzeniowość, wreszcie poczucie, że nic nie jest tym, czym się wydaje. Gwałt, który okazuje się perwersyjną grą, kontrolowaną przez pozornie uległego bohatera, rozpoczyna blisko dwugodzinną serię prowokacyjnych zmyłek. Nieokreśloność płci i związane z nią zaskoczenie (wyzbyte jednak patologizacji czy wstrętu, zamiast tego fascynujące, nieprzerwanie erotyczne) to zabieg charakterystyczny dla filmów francuskiego reżysera.
Porządki w szafie. Ranking filmowych coming outów
Dla osób opisanych w rankingu, coming out oznacza wolność bycia sobą, najczęściej rozumianą szerzej niż tylko przez pryzmat orientacji seksualnej. Jednak konkluzja jest jasna: nie można całe życie tkwić w zatęchłej szafie, a wyjście z niej jest jak wciągnięcie haustu świeżego powietrza – odżywcze i napędzające nową energią.
Zabójcza współzależność. Niebiańskie istoty
Egzystencjalne rozdroża, emocjonalne uniesienia, aspiracje uszyte na miarę najskrytszych marzeń – dziennik nastolatki to znacznie więcej niż zapełnione odręcznym pismem kartki w notesie. Zawartość papierowego depozytu myśli i wspomnień o wysokiej wartości sentymentalnej zwykle pozostaje utrzymana w sekrecie – skrywana na dnie szuflady ze szkolnymi podręcznikami lub schowana za rzędem książek na półce. Bywa również, że staje się jednym z głównych dowodów rzeczowych w sprawie zabójstwa – wówczas […]
Przed coming outem. Queerowe tropy w kinie hollywoodzkim
Najpierw ukryć, napiętnować, potem skomercjalizować, ale tylko to, co bezpieczne – tak w gigantycznym uproszczeniu rysują się dzieje nienormatywnych relacji w kinie hollywoodzkim. Na szczęście w Złotej Erze nie brakuje filmów brawurowo przecierających ścieżki kolejnym pokoleniom, choćby tylko przez niuans, niedopowiedzenie, sekretną mowę wyrzutków. Queerowe tropy bywają łatwe do przeoczenia; przyjmowanie innej perspektywy wymaga uważności. Zapraszamy na przegląd filmów z dwuznacznością w tle – tych wiekowych, i tych bliższych współczesności – i jak zwykle zachęcamy do wywracania kanonów.
Klub winowajców. Queerowa wspólnota w Obcym wstęp wzbroniony
Naszpikowany dowcipnymi, błyskotliwymi dialogami film La Cavy działa jak dobrze naoliwiony mechanizm – cięte języki bohaterek mogłyby krzesać iskry.
Wkurw. Brudne kino i dzikie bandy
Ich bandyckie maniery i odbiegające od kanonu ciała wyrzucają je na margines marginesu. To kobiety potworne, obliczone na odmieńczy spektakl, a zarazem przewrotnie autentyczne. Fascynują, choć rzadko budzą łatwą sympatię.
Trzy miłości. Cztery pory roku
Bohaterki Portretu kobiety w ogniu, Amonitu i Świata, który nadejdzie często odnajdują pocieszenie na zewnątrz: gdy opuszczają ciasne klatki, uwalniają się na chwilę z opresji kultury. Ich spojrzenie w przestrzeń jest jednak szczere – niespełnienie dokucza tak w czterech ścianach, jak i na łące, ucieczka w zieleń i odosobnienie to żadna metoda.
Wiedźmy w rajskim ogrodzie
Gościnnie na naszych łamach, Irena Kołtun krytycznie przygląda się starej jak kultura Zachodu intuicji łączenia kobiet z przyrodą (na przykładach współczesnych horrorów).
Po drugiej stronie lustra. Różowy narcyz
Ostentacyjna sztuczność scenografii (uproszczone kukiełki ptaków i owadów, natłok wilgotnych plastikowych roślin) wskazuje na pewną fasadowość i obcość tego świata. Z drugiej zaś strony obecność fauny i flory sytuuje męski homoseksualizm w sferze natury. Bidgood konsekwentnie trwa w obrębie unikalnie gejowskiego doświadczenia swoich czasów, poruszając się w sferze queerowych symboli i fetyszy wczesnych lat siedemdziesiątych.