The Kissing Booth (2018, reż. V. Marcello) jest odwróconą seks komedią. O ile na początku lat osiemdziesiątych chłopcy w filmach młodzieżowych zdobywali erotyczne doświadczenie przez akty wojeryzmu (podglądanie rówieśnic przez okno czy dziurkę od klucza), o tyle we współczesnej wersji kobiecej bohaterka zmuszona jest obnażać się przed mężczyznami, aby osiągnąć dorosłość.
Twórcy filmu nie chcą zanadto zbrukać głównej postaci, więc negliżują ją poprzez farsowe zbiegi okoliczności. Elle nie ma czystych spodni od mundurka, więc zakłada za krótką minispódniczkę. Strój z dezaprobatą odnotowują całe pokolenia mężczyzn: ojciec, przyjaciel, szkolny amant, a na końcu dyrektor, który karze dziewczynę naganą. W kolejnych scenach protagonistka nie może już przestać się rozbierać. Gdy się upija, zrzuca z siebie sukienkę na oczach prywatkowiczów. Rano budzi się półnaga w pokoju przystojnego chłopca i znów bezmyślnie pokazuje dolną i górną część bielizny. Istotną dla tej pary sceną jest też sytuacja na basenie, gdy szkolny amant bez ogródek zauważa, że dziewczynie urosły piersi.
Tak jak w starszych seks komediach, tak i tutaj, odsłanianie dziewczęcego ciała przed gapiami ukazane jest w tonacji humorystycznej. W filmach powstałych po sukcesie Świntucha (1981, B. Clark) to chłopcy podglądali i ostatecznie płacili za to upokorzeniami (w realizacji Boba Clarka znana scena podpatrywania rówieśnic pod prysznicem kończy się piekącym językiem i obolałym penisem). Wcześniej męskie grono było niezdarne, a dziewczęta odgrywały rolę sprytnych, niepozwalających się bezkarnie oglądać ślicznotek. W The Kissing Booth pojawia się jedna prysznicowa scena, gdy Elle (oczywiście przez swoją fajtłapowatość) ląduje rozebrana w szatni chłopców. Aby zachować resztki godności, wykonuje żartobliwy taniec. Większość striptizowych gagów kończy się dla niej jednak wstydem. Co gorsza, nagie ciało bohaterki zostaje udokumentowane na zdjęciach do szkolnej kroniki. Fotografie w czerni i bieli oglądamy później podczas balu maturalnego jako pamiątki licealnych zgryw ze „starych dobrych czasów”. Nostalgizowanie młodzieńczego podglądactwa jest charakterystyczną dla gatunku strategią.
Wbrew pozorom młodzieżowe seks komedie (nawet w swojej najbardziej „świntuchowatej” wersji) nie odznaczają się wyłącznie seksizmem. Jeśli uznać, że dorastającym osobom zdarzają się seksualne niezręczności i wstydliwe przygody z własnym ciałem, to gatunek częściowo może pełnić funkcję komediowej terapii, uśmierzającej przez śmiech ból poniżających wspomnień. W chłopięcej wersji twórcy stale wracają do wygłupów spowodowanych podnieceniem: niekontrolowanych erekcji, żałosnych inicjacji seksualnych i masturbacji, na której nakrywają bohaterów rodzice. Wszystko ukazane jest na wesoło, w formie ciepłych wspomnień z czasów niemądrej młodości. Z kolei protagonistka The Kissing Booth wydaje się pozbawiona popędu. Podziwia co prawda wyrzeźbioną klatkę piersiową kolegi, a gdy rozpoczyna życie erotyczne, słyszymy jej jęki. Ostatecznie jednak Elle niemal zawsze rozbiera się dla czyjejś rozrywki. Znamienne, że jeżeli w przypadku chłopięcych fars erotycznych głównym celem „napalonych” nastolatków był stosunek seksualny, to najważniejszym momentem nastoletniego życia Elle jest pocałunek. Na oczach gapiów łączy się ustami ze szkolnym dupkiem (tym samym, który zawstydził ją uwagą o biuście) i świat na moment zamiera. Księżniczka budzi w ten sposób symbolicznym pocałunkiem księcia, a teraz on spróbuje być mniejszym chamem i egocentrykiem. Pod koniec filmu dziewczynie pozostaje tylko przepraszać swojego przyjaciela za to, że ma czelność spotykać się z jego bratem i unikać zatargów z dyrektorem. Elle wyrosła na grzeczną dziewczynę.
The Kissing Booth (2018), reż. Vince Marcello
O autorce:
Filmoznawczyni, kinofilka, adiunktka na Wydziale Humanistycznym UŚ. Autorka publikacji na temat filmu młodzieżowego i narracji inicjacyjnych w kinie m.in. książki „Wiosenna bujność traw. Obrazy przyrody w filmach o dorastaniu”. Chciałaby, aby jej życie przypominało radziecki melodramat.