Nazywana czasami żeńską wersją Eda Wooda, wprost przyznawała, że nie lubi swoich filmów, ale sam proces ich tworzenia. Chyba nikt nie podsumował nietuzinkowego charakteru Doris Wishman lepiej od niej samej, gdy zapowiedziała: „Kiedy umrę, będę nadal kręcić filmy w piekle”.