W kinie głównego nurtu szczyt przyjemności seksualnej został zdobyty wraz z Ekstazą (1933, G. Machatý). Już na wstępie należy zaznaczyć, że „pierwszy orgazm w dziejach kina” był udziałem kobiecej bohaterki. Piękny, liryczny film o wyzwoleniu seksualnym do dziś uznawany bywa za bzdurkę. Czy Ekstazie należy się poważne traktowanie?