Podczas gdy filmowe narracje superbohaterskie rzadko kiedy zajmują się tzw. zwykłym człowiekiem – spychają go na margines, w statystykę, kliszę, anonimowy tłum – serial Erica Kripke robi coś zgoła innego. Miano najszlachetniejszego bohatera rezerwuje dla przeciętniaka w bluzie z kapturem.