Dla niektórych zapchajdziura, dla innych sprawa marvelowego honoru. Film spóźniony, opowiadający o bohaterce, której już nie ma, cofający się do wydarzeń sprzed kluczowych rozstrzygnięć w MCU – bez szkody dla ciągłości epopei, mógłby w ogóle nie powstać. Ale czy jego brak nie byłby zbyt wymowny?
Bezpłciowi. Ciało i zmysły w adaptacjach komiksów Marvela
O ile stwierdzenie Martina Scorsese, wedle którego filmy ze stajni Marvela nie są kinem, lecz parkiem rozrywki, wprowadziło publikę w niemałą gorączkę, tak wypowiedź Pedra Almodóvara oskarżającego superbohaterów o brak seksualności, chyba mało kto potraktował poważnie. Tak jakby sprawy płci, miłości erotycznej czy ciała były jedynie fanaberią podstarzałego świntucha.