Na twitterowym koncie nazywa siebie filmowym dyktatorem i wojownikiem o swobodę artystycznego wyrazu. Nie znosi przeciętności i wybierania łatwizny. Tworzy filmy, które zarówno publiczność, jak i krytycy kochają nienawidzić. Złe recenzje mu jednak nie przeszkadzają. W końcu, jak sam przyznaje, dopóki ludzie rozmawiają o jego filmach, dopóty jest szczęśliwy. Pewny siebie obrazoburca i wielbiciel bezrefleksyjnego szokowania czy może błyskotliwy tropiciel kulturowej i społecznej hipokryzji? Tom Six nie daje się […]