„Bez pierwszego filmu z tego cyklu nie byłoby slasherów – a nawet gdyby były, to na pewno nie w formie, w jakiej znamy je dziś. Trzydziestoletni John Carpenter kręcąc czwarty w dorobku pełny metraż nie mógł wiedzieć, że tworzy podwaliny nowego gatunku oraz popkulturowy fenomen, a swoim zrealizowanym za śmieszne pieniądze horrorem zaczyna serię, którą jego następcy będą kontynuować przez ponad 40 lat” – pisze w tekście gościnnym Maja Mikołajczyk.
O jeden snuff za daleko. Fenomen serii Królik doświadczalny
Do popularności serii Królik doświadczalny przyczynił się Charlie Sheen. Aktor w trakcie seansu drugiej części był ponoć tak mocno przekonany, że obcuje z zapisem prawdziwych morderstw, iż postanowił zgłosić całą sprawę służbom. Ostatecznie wątpliwości przerażonego widza rozwiano, a on mógł odetchnąć z ulgą. Mimo rozkosznego happy endu, historia szybko zaczęła żyć własnym życiem.
Australia i dziewczyna. Wolf Creek
McLean w ostatnich latach rozwijał swoje uniwersum nie tylko o kolejne filmy, ale i sezony serialu. Debiutując na małym ekranie w 2016 roku, australijski outback uczynił areną starcia dwóch sił: bezlitosnej, manipulującej męskości z dojrzewającą, ale już poranioną doświadczeniami kobiecością.