Tegoroczna edycja Festiwalu Pięć Smaków pod względem ilości horrorów może i nie rozpieszcza miłośników gatunku, ale na szczęście indonezyjski film Słudzy diabła 2: Wspólnota (2022) wynagradza wąski repertuar kina grozy. Joko Anwar powraca do historii rodziny borykającej się z siłami nadprzyrodzonymi, tworząc zgrabną kontynuację, która jednocześnie naprawia niedociągnięcia jedynki.
Wojciech Sitek w figurze nawiedzonego domu dostrzegał związek pomiędzy działalnością sił nadprzyrodzonych a kryzysem ekonomicznym, niszczącym strukturę rodziny. Film Anwara z 2017 roku to niemal wzorcowa realizacja tego typu opowieści, w której „seria nieszczęść ma zaczątek nie w paranormalnym, lecz przyziemnym źródle — problemach finansowych rodziny” [1]. Na bohaterach ciąży zarówno klątwa zza grobu, jak i ta bardzo przyziemna związana z widokiem stosu niezapłaconych rachunków.
Z kolei Słudzy diabła 2 to film zrealizowany zgodnie z myślą: więcej, bardziej, straszniej. Ograniczoną przestrzeń domu jednorodzinnego, zamieniono na brutalistyczny apartamentowiec, ulokowany na odludziu. Miękkie kolory i przytulne materiały zastąpiono zbutwiałą zielenią i pogrzebowymi całunami. W miejscu nadziei pojawiło się przekonanie, że lepiej już było. Główny problem pozostaje ten sam: nierówności ekonomiczne otwierają drogę istotom nie z tego świata.
Opowieść rozpoczyna się od rozsądnego założenia: rodzina postanawia przenieść się z odizolowanego domku na wsi, do tłocznego budynku, w teorii gwarantującego przewagę w walce z siłami nadprzyrodzonymi. Bezpieczeństwo jest tylko pozorne, zastana rzeczywistość gnije od środka, a wszyscy mieszkańcy bloku znajdują się na straconej pozycji. To w końcu „wyrzutkowie”, najniższa warstwa społeczna, o którą nikt nie dba, więc ulokowanie ich na terenach zalewowych jest oczywistym posunięciem. Zbliża się sztorm, a wraz z nim satanistyczne siły zła. Budynek, który z zewnątrz wygląda jak martwy, stanie się przerażający, gdy wyłączy się prąd, a całe sekwencje panicznych ucieczek będą oświetlane wyłącznie zapałkami czy błyskawicami.
Anwar postanowił porzucić przyciężką konwencję haunted house z pierwszej części na rzecz ekspansywnego horroru przestrzennego, który oparty jest nie tyle na hołdowaniu dawnym zjawom, ile efektownej sile sugestii i przestrzeni pełnej paradoksów. Za sprawą wielu panoramicznych ujęć budowla bywa przerażająco otwarta, ale też klaustrofobiczna poprzez uwięzienie bohaterów w jednym miejscu ze zwłokami dawnych sąsiadów. Widzimy też zbliżenia na takie elementy codzienności jak zsyp na śmieci czy zamknięte na głucho drzwi, ukrywających niewiadomą. Kamera, będąc niemal osobnym bohaterem historii, ślizga się po opustoszałych korytarzach, rozklekotanych windach i rozpadających się klatkach schodowych. Słudzy diabła 2 to pięknie sfilmowana relacja prosto z podróży do piekła, podczas której trzeba uważać na każdy stopień.
Cieszy reżyserskie zdyscyplinowanie Anwara, tworzącego tym razem film bardziej określony. Jedynka przymilała się do anglosaskiej tradycji nawiedzonego domu spod znaku serii Obecność, zamieniając jedynie chrześcijańskie dogmaty na islam. W Sługach diabła 2 twórca żongluje estetyką nadmiaru i znanych tropów, prezentując jednocześnie widma, duchy, zombie, jak i satanistyczne kulty, po to, by tworzyć autorską rzeczywistość filmową. Wizja Anwara jest zuchwała, zabawna i wybornie zatopiona w lokalnym kolorycie. Dzięki zmyślnie wprowadzonym jump scare’om też zaskakująco makabryczna. Po seansie dwa razy zastanowicie się, zanim w ogóle zbliżycie się do windy.
Słudzy diabła 2: Wspólnota (2022), reż. Joko Anwar
_____________________________________________________________________
[1] Wojciech Sitek, Widma dawnych wartości. Kryzysy ekonomiczne w filmach o nawiedzonych domach, w: „Literatura i Kultura Popularna”, nr 27, 2021r.
O autorce:
Absolwentka dziennikarstwa i filmoznawstwa. Entuzjastka kampu, horrorów i kociego futra. Po godzinach marzy o wynalezieniu wehikułu czasu, który przeniósłby ją do obskurnych kin na nowojorskim Times Square z lat 70. Jej życiową misją jest zaszczepienie w widzach miłości do dziwności.