Modę ostatniej jesieni zdominował whimsigoth. Styl w sam raz dla nastoletnich czarownic – mroczny, ale eteryczny, stawiający na głębokie, królewskie kolory oraz warstwy weluru, koronki i astrologicznej biżuterii. Odbija się w nim luz hipisów, grunge’owe faktury, renaissance revival lat siedemdziesiątych, ale przede wszystkim figlarny gotyk najntisów, sygnowany produkcjami takimi jak Sabrina czy Totalna magia (na obie znalazło się miejsce w naszym rankingu!). Zapraszamy na przegląd filmowych inspiracji – znajdziecie u nas zarówno najbardziej wpływowe tytuły, jak i zapomniane perełki. (KG)
8. Okładkowy whimsigoth – American Beauty (1999), reż. Sam Mendes
W American Beauty Thora Birch dała się poznać jako bladolica nastolatka. Bordowa szminka, rockowa biżuteria, czarno-bure ubrania i przyklejony do twarzy grymas pogardy sytuowały ją w roli intrygującej outsiderki. To typ postaci, która w świecie przedstawionym ma uchodzić za kogoś żałosnego, ale w wyobrażeniach widzów jest pociągająca albo przynajmniej owiana aurą fajności. Można skomponować taki look na własną rękę. Wystarczą rzemyki, nausznica i dwa rozmiary za duży kardigan. Włosy trzeba spiąć na szybko; niech po bokach wystają niezaczesane pasma. Trudniej utrzymać na stałe zmierzłą minę, którą tak dumnie prezentowała kiedyś Birch. Aktorka przez jakiś czas robiła użytek z wizerunku Jane Burnham. Na czerwonym dywanie pojawiała się w czarnej tafcie, a w sesji do „Time Out” pozowała w mrocznej koronkowej kreacji. Na okładce jesiennego wydania wzrok przyciąga burza czarnych loków. (KK)
7. Wilkołaczy whimshigoth – Ginger Snaps (2000), reż. John Fawcett
Triumfalnego pochodu Ginger przez szkolny korytarz – początkowo nieśmiałego, z każda chwilą coraz pewniejszego – nie sposób zapomnieć. Jej efektowne przejście zwiastuje przemianę, porzucenie obszernych marynarek i burych swetrów i wejście w dojrzewanie na pełnej. Jak przystało na lata dwutysięczne, nastolatka nosi zgaszone kolory ziemi, które komplementują siwe pasemka w rudych włosach. Zielona welurowa spódnica podkreśla wcięcie w talii; na obwiązanej rzemykami szyi buntowniczo dynda ptasia czaszka. Głównymi aspektami nowego stylu Ginger są seksapil i łączenie warstw: obcisłe, odsłaniające pępek bluzki bohaterka zestawia z dziurawymi gotyckimi sweterkami, rajstopami w pasy i taliowanymi trenczami. Część druga nie wprowadza w tym aspekcie rewolucji; w trzeciej, osadzonej w XIX wieku, z garderoby dziewczyny siłą rzeczy nie zostaje wiele poza kościanym naszyjnikiem. Trochę szkoda. (KG)
6. Ziemisty whimsigoth – Księga cieni: Blair Witch 2 (2000), reż. Joe Berlinger
Blair Witch Project 2 to jeden z tych zbiorowo znienawidzonych współczesnych horrorów, ale też piękny hołd dla stylowych kobiet. Mamy kogo podziwiać! Z jednej strony lubiąca mocne atrybuty gotka, z drugiej eteryczna wiccanka. Osobiście najchętniej zajrzałabym do szafy tej drugiej. Erica, zgodnie ze swoimi mocami, wybiera kolory ziemi, zadając kłam twierdzeniu o ich nijakości. Zgniła zieleń grubo plecionego swetra komponuje się z burzą ognistorudych włosów. Jej zamaszyste, długie spódnice to must have każdej współczesnej czarownicy, stawiającej na nieszablonową, a przy okazji wygodną prezencję. Mimo wyrazistych materiałów i wyszukanych krojów o efektowności wizerunku Eriki decydują przede wszystkim pomysłowe dodatki. Krótki naszyjnik zakończony masywnym pentagramem, do tego kilka zwiewnych wisiorów i subtelna ozdoba na brzuchu to artefakty skupiające magiczne moce. Jak to mówią: diabeł tkwi w szczegółach! (MP)
5. Koronkowy whimsigoth – Sok z żuka (1988), reż. Tim Burton
Lydia to jedna z flagowych postaci burtonowskiej galerii dziwaków i outsiderów. Przywdziewająca wszystkie odcienie czerni, w kolorze pojawia się tylko raz – na własnym ślubie. W koronkowej, karminowej kreacji w południowoamerykańskim stylu jest idealną partnerką dla pochodzącego z zaświatów Beetlejuice’a. Zresztą koronki to podstawa szafy bohaterki, widoczna w jej sukniach i ozdobach, takich jak tasiemkowy choker na szyi. Pod ażurowymi warstwami skrywa się nietypowa dziewczyna: grzywka w pazurki, wysoko upięty poczochrany kok, blada cera i makijaż podkreślający podkrążone oczy nadają jej wygląd gotyckiej princessy. Lydia wygląda jak przybyszka z przeszłości i postać z surrealistycznego obrazu, zwiastująca mroczną modę uwielbianą przez nastolatki w latach dziewięćdziesiątych. Wiele z nich skopiuje jej kapelusz z dużym rondem i ciężki aparat zawieszony na szyi, nadający bohaterce artystycznego sznytu. Inne odwrócą się z pogardliwym prychnięciem, szukając bardziej przyjaznych wzorców. (SN)
4. Siostrzeński whimsigoth – Totalna magia (1998), reż. Griffin Dunne
Historia sióstr sprawdzi się jako idealny jesienny seans. Szybko zatapiamy się w przytulne, pachnące ziołami wnętrza. W centralnym punkcie uwagi są oczywiście outfity – ważna część wizerunku każdej wiedźmy. Stateczne ciotki z innej epoki za dnia gustują w pokaźnych kapeluszach i dostojnych wiktoriańskich sukniach. W nocy pozwalają sobie na odrobinę szaleństwa, stawiając na zodiakalne printy, ciężkie medaliony i pozłacane peleryny. Sal i Gilly nieco bardziej wtapiają się w tłum, choć nie stronią od wyrazistych elementów. Masywne talizmany sąsiadują z niepozornymi torebkami, w których można przechować magiczne mikstury. Przytulne flanele zestawiają ze zmysłowymi satynowymi halkami o koronkowych wykończeniach. Ziemiste kolory zyskują nowy charakter, a spódnice do podłogi i florystyczne wzory wzbogacone są dawką ekstrawagancji. Ostatecznie w oversize’owych kardiganach i bawełnie też można oczarować, nawet najbardziej opornego kandydata. (MP)
3. Kościany whimsigoth – Dziewczyna na miotle (1971), reż. Václav Vorlíček
Pamiętamy Sabrinę, nastoletnią czarownicę, pamiętamy Nancy ze Szkoły czarownic – a co z Saxaną? Czechosłowackiej Dziewczynie na miotle może brakuje wielkomiejskiego sznytu koleżanek z Ameryki, ale z pewnością dorównuje im buntem. Styl też ma niezgorszy – gdyby istniała, z pewnością zawojowałaby Tiktoka. Wyróżnia ją burza loków i figlarne akcesoria: ciężki wisior, przypięta do biodra torebka, sweterek zapinany na kości. Do zamaszystych czarnych spódnic dobiera sandały rzymianki i koszule z szerokimi rękawami. Wcielająca się w Saxanę Petra Černocka jest przekonująco młodzieńcza, zapalona do czarów, ale zbyt rozleniwiona, by czegoś przy tym nie sknocić. Nie da się ukryć: całkiem to krzepiące. (KG)
2. Randkowy whimsigoth – Nieodparty urok (1999), reż. Mark Tarlov
Jeśli cokolwiek w Nieodpartym uroku zasługuje na zachowanie w pamięci, to tylko kostiumy i charakteryzacja Sary Michelle Gellar. Bazując na emploi aktorki z okresu przełomu wieków, wykreowano postać romantycznej czarodziejki, która roztaczała wokół siebie aromat wanilii (magicznej woni pobudzającej męski entuzjazm). Garderoba heroiny podkreśla jej romantyczne dążenia i ezoteryczny talent. Top w stylu disco zestawiony jest ze spódnicą z kwiatowym wzorem. Fryzury wieńczą klamerki i diadem. Urocza wróżka najładniej wygląda, gdy jest wyszykowana na spotkanie z wybrankiem. Choć stylizacja w odcieniach rudości, koralu i różu składa się z różnorakich warstw i faktur, nie jest ciężka. Mogą się nią zainspirować dziewczyny, które chowają na dnie szafy niemodne weselne sukienki. Gdy zestawi się taką kwiatową kreację z vintage żakietem i długim naszyjnikiem, mamy w zasadzie gotowy zestaw na randkę. Całość powinien dopełnić słodki zapach – wanilii, karmelu albo cynamonu. (KK)
1. Oswojony whimshigoth – Sabrina, nastoletnia czarownica (1996-2003)
Któż w latach dziewięćdziesiątych nie chciał włamać się do fioletowego pokoju Sabriny Spellman? Melissa Joan Hart dla dzisiejszych trzydziesto- i czterdziestolatek była obiektem zazdrości – występowała w klipie Britney Spears, grała w jednym z najpopularniejszych seriali i nie potrzebowała czarów, by wyglądać świetnie w ezoterycznych strojach. Sabrina popularyzowała wiele trendów. Na miękkość weluru i zadziorność przezroczystych “mgiełek”. Na czernie, fiolety i kolory ziemi. Na symboliczną biżuterię, sportową elegancję w upięciu włosów i hippisowską przytulność. Być może to ze względu na czas emisji (serial był nadawany w Polsce w niedzielne przedpołudnie) jej styl wywołuje we mnie wspomnienie łatwego i bezpretensjonalnego wolnego dnia. Choć nieprzepuszczający powietrza poliester, z którego najczęściej były szyte ubrania Sabriny, nie budzi takiego sentymentu, to stylizacje noszone przez bohaterkę nadal się sprawdzają, dodając codzienności magicznego pierwiastka. (SN)