Béatrice Dalle

Głód wolności. Béatrice Dalle

Jedną z najtrafniejszych prób wtłoczenia Béatrice Dalle w ramy podjął Rupert Everett, dawny partner aktorki. Wedle jego słów jest ona „Joanną d’Arc w wersji zamachowca-samobójcy”.

Określenie świetnie oddaje ekstremalny charakter działań Dalle – zarówno w życiu, jak i w aktorskich wyborach. Podkreśla także jej integralność – wierność własnym zasadom i przekonaniom. Prywatne i zawodowe sfery życia aktorki przenikają się i składają na wizerunek dzikiej i wolnej kobiety.

Punkowa Mona Lisa

Wszystko zaczęło się od koncertu Dead Kennedys. Czternastoletnia Béatrice, wówczas jeszcze Cabarrou, zakochała się w punk rocku i już nigdy nie wróciła do domu – dosłownie i metaforycznie. Przyszła aktorka nie tylko zerwała kontakty z rodziną, ale też zrezygnowała z konwencjonalnego stylu życia. Mieszkała w skłotach, kradła ubrania z najlepszych butików i pracowała w kostnicy, gdzie, jak z uśmiechem wspomina w jednym z wywiadów, po zażyciu kwasu zjadła ucho jednego z nieboszczyków. Choć dotychczasowy życiorys aktorki dość wyraźnie odbiega od normy, kolejny etap jest zaskakująco zgodny ze schematem znanym z biografii wielu aktorek i modelek. Młodą dziewczynę przechadzającą się po ulicach Paryża zaczepił fotograf, który umieścił jej zdjęcie na okładce pisma „Photo”. Magazyn z podobizną Dalle trafił do rąk osoby odpowiadającej za casting do filmu Jeana-Jacquesa Beineixa i tak młoda punkówa stała się tytułową Betty Blue (1986). Rola szalonej i niezależnej Betty przyniosła początkującej artystce nominację do Cezara i wciąż jest najbardziej rozpoznawalną kreacją w jej dorobku. Nic dziwnego – bohaterka, będąca połączeniem wampa i dziecka, budzi jednocześnie lęk i sympatię, a jej odtwórczyni od tego czasu identyfikowana jest z seksapilem i charyzmą bliską Louise Brooks i Brigitte Bardot.

Béatrice Dalle
Betty, reż. Jean-Jacques Beineix

Film opowiada historię romansu Betty z Zorgiem (Jean-Hugues Anglade), apatycznym i niespełnionym pisarzem. Dziewczyna motywuje go do działania, wnosi w jego życie energię, szaleństwo i chaos. Bohaterka przeżywa każdą emocję niezwykle intensywnie, całą sobą. Kiedy dowiaduje się, że nie jest w ciąży, jej osobowość pęka na miliony kawałeczków. Młoda kobieta nawet nie starała się o dziecko i nic nie stoi na przeszkodzie, by znowu zaszła w ciążę. Jednak Betty wpada w depresję, zaczyna słyszeć głosy i dokonuje brutalnych aktów autoagresji. Dalle drobiazgowo oddała uczuciowość bohaterki, zawieszonej między ekstremalnymi stanami psychotycznymi a wybujałą seksualnością. Typ osobowości Betty wyznaczył późniejsze emploi aktorki, która, paradoksalnie, samą siebie uznaje za dość pruderyjną i nieśmiałą.

Znamienne jest jedno z ujęć Betty Blue, w którym za siedzącą na łóżku w ogrodniczkach bohaterką widać Mona Lisę. Z jednej strony to po prostu ładny obrazek, a Beineix i inni twórcy francuskiego neobaroku słynęli właśnie z ocierającej się o sztuczność estetyzacji swoich filmów. Z drugiej strony tę kompozycję wizualną można interpretować jako zestawienie kanonów kobiecości. Mona Lisa jest bierna i stateczna, a przy tym tajemnicza, natomiast Betty, jej współczesna wersja – dynamiczna, rozedrgana, szczera, lecz równie nieodgadniona. Do obrazu Leonarda da Vinciego sama aktorka odniosła się w wywiadzie dla „The Independent”, w którym, ze względu na oryginalną urodę i duże dłonie, opisała siebie jako córkę Mony Lisy i mechanika. Odwołując się do wzorów kulturowych, Dalle posiada wiele cech uznawanych za typowo męskie – jest dominująca, stanowcza, niezależna i nie uznaje kompromisów. Być może właśnie dwoistość jej osobowości, łącząca diametralnie różne cechy (kobiecość i męskość, nieśmiałość i arogancję), zdecydowała o rozwoju kariery tej wyróżniającej się na tle aktorek swojego pokolenia „nowej Bardot”.

Współczesna czarownica

Niedługo przed rozpoczęciem zdjęć do Betty Blue Béatrice wyszła za mąż za malarza Jeana-Françoisa Dalle’a. Jak wspomina aktorka, małżeństwo było krótkie (1985-1988), ponieważ artysta nie potrafił pogodzić się z rozwojem jej kariery i zazdrościł sukcesu. Według wielu źródeł trzy miesiące po rozstaniu Jean-François popełnił samobójstwo, jednak w artykule Béatrice Dalle is the ultimate femme fatale Roberta Chalmersa, który ukazał się w „GQ”, plotkę dementuje nie tylko sama aktorka, ale i dziennikarz, któremu udało się dotrzeć do rzekomo zmarłego mężczyzny. Ciekawe jest, że powielana przez lata historia wpłynęła na postrzeganie kobiety jako niebezpiecznej femme fatale, również poza srebrnym ekranem. Wspomniany we wstępie Everett, który spotykał się z Dalle na początku lat osiemdziesiątych, przyznał, że była najlepszą dziewczyną, jaką poznał, ale niespodziewanie straciła nim zainteresowanie. To samo przytrafiło się jej mężowi. Zresztą związek z brytyjskim aktorem, zdeklarowanym homoseksualistą, dopełnił obrazu kobiety, której nie można odmówić i dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Ona sama podkreśla własną niezależność i fakt, że zawsze żyła sama, nie podlegając żadnemu mężczyźnie. Jednocześnie przyjaźni się z byłymi partnerami, w tym z Everettem, z którym współpracowała ostatnio przy reżyserowanym przez niego filmie The Happy Prince (2018). W jej działaniach da się zauważyć dojmującą potrzebę wolności, bardziej niż okrucieństwo i pragnienie kolekcjonowania mężczyzn. Gwiazda Betty Blue należy przy tym do osób, które mają pojemne serce i zbyt duży dystans do świata, by przejmować się odbiorem swojego zachowania. Dowodem jest rozmowa ze Stuartem Jeffriesem dla „The Guardian”, w której aktorka wyznaje miłość wszystkim swoim idolom – od Sida Viciousa, przez Mickeya Rourke’a, po księcia Karola i Jezusa.

Béatrice Dalle w The Witches' Sabbath
The Witches' Sabbath, reż. Marco Bellocchio

Kolejne role utwierdzały wizerunek Dalle jako kobiety niebezpiecznej – wyzwolonej indywidualistki, kierującej się własnymi zasadami. W The Witches’ Sabbath (1988) Marca Bellocchia wcieliła się w rolę czarownicy Maddaleny. Film w ciekawy sposób przedstawia figurę wiedźmy, sytuując ją w dwóch przestrzeniach czasowych. Bohaterkę poznajemy w XVII wieku, gdy nad jej nagim ciałem znęcają się inkwizytorzy. Później akcja przenosi się do współczesności, gdzie Maddalenę bada grono psychiatrów, po tym, jak zabiła człowieka, który wedle jej zeznania, molestował ją. Ponad trzystuletnia czarownica z łatwością uwodzi mężczyzn, również żonatego młodego lekarza (Daniel Ezralow). Manipulowanie sprawia bohaterce frajdę, ale jest też formą zemsty za zniewolenie. Zarówno ekranowy lekarz, jak i widz, wierzą kobiecie, mimo jej zapewnień, że nigdy nie powiedziała słowa prawdy. Wyjątkowa jest scena, w której po rozdziewiczeniu Maddaleny psychiatra zasypia, a ona wypowiada wobec niego ciąg oskarżeń (że straciła dużo krwi, że ją zmusił, że nie szanuje swojej żony). Gdy mężczyzna się budzi, kochają się po raz drugi, a kobieta czerpie z seksu satysfakcję. Filmowa czarownica jest wyraźnie naznaczona męskim spojrzeniem – to modliszka, która kusi, imponuje niezależnością, inicjuje seks, ale jednocześnie kłamie i sprowadza na partnerów klęskę. Ta postać budzi lęk i fascynację. Dalle udało się stworzyć bohaterkę wychodzącą poza schemat – wyrzuconą na margines, pogardzaną, a jednak dumną. Fizjonomiczne predyspozycje aktorki (nabrzmiałe usta i gniewne spojrzenie) w jednej chwili potrafią zmienić jej twarz z naburmuszonej w rozbawioną. Maddalena jest oskarżeniem rzuconym w stronę patriarchatu, ale też afirmacją mocy i radości, jaką daje kobiecość. Nawet charakterystyczna diastema podkreśla dwoistość osobowości bohaterki, nadając pięknej twarzy elementu dziwności, a nawet brzydoty.

Kobieta bez presji

A Woman’s Revenge (1990) Jacquesa Doillona dopatrywano się inspiracji życiem aktorki. Dalle wcieliła się w Suzy, kobietę oskarżoną przez żonę kochanka (Isabelle Huppert) o przyczynienie się do jego samobójstwa. Psychologiczną grę między kobietami można przenieść w szerszy kontekst – różnicy dzielącej społeczny stosunek do żon i kobiet niebędących w formalnym związku. Dalle przyznaje, że nie czyta scenariuszy, gdyż ufa autorom, z którymi pracuje. Mimo to jej filmografia składa się na spójny obraz emancypacji. W popularnym kinie niezamężna i bezdzietna kobieta, która nie dąży do ustatkowania się, przedstawiana bywa nierzadko jako uwodzicielka, a więc zagrożenie, nie tylko dla mężczyzny, ale też dla ładu społecznego. Bohaterkom pozwala się na samostanowienie i niekonwencjonalne zachowania jedynie wtedy, gdy skrywają marzenia o macierzyństwie i małżeństwie. Aktorka łamie stereotyp głoszący, że każda kobieta jest stworzona do bycia matką, a jeśli tego nie pragnie, to świadczy to o jej egoizmie. Bez obłudy przyznaje, że macierzyństwo nigdy jej nie interesowało, a na planie kontrowersyjnego filmu New Wave (2008) Gaëla Morela trudniejsza w realizacji była dla niej scena smażenia naleśników niż odegranie zabójstwa filmowego syna. Jak przyznaje we wspomnianym wywiadzie dla „GQ” – rutyna i konformizm są rzeczami, które najbardziej wkurzają ją w codziennym życiu, więc po co przenosić je na ekran kinowy?

Betraice
Najście, reż. Alexander Bustillo i Julien Maury

Trzy role związane z macierzyństwem Dalle zawdzięcza współpracy z Alexandrem Bustillo i Julienem Maurym, którego poznała na czacie strony o farmerskim seksie. Ich pierwszy wspólny film, Najście (2007), to zamach na macierzyństwo i błogosławiony okres ciąży. Bohaterka nachodzi Sarę (Alysson Paradis) w Wigilię Bożego Narodzenia, dzień przed porodem, by odebrać jej nienarodzone dziecko i zamienić życie w piekło. W zachodniej kulturze, dla której zarówno ciąża, jak i Boże Narodzenie są sferą sacrum, trudno wyobrazić sobie bardziej perfidną zbrodnię. Dalle ma odwagę zamachnąć się przy pomocy nożyc i innych narzędzi na największe świętości. Równie ekstremalna jest epizodyczna, ale niezwykle ważna rola w późniejszym filmie Bustillo i Maury’ego Aux yeux des vivants (2014). Kreowana przez nią postać Jeanne jest w zaawansowanej ciąży, ale z niejasnych przyczyn i mimo interwencji męża, zabija dziecko, które nosi w łonie, a potem podrzyna sobie gardło. Scena każe traktować kreowaną przez Dalle postać jako wyrodną matkę, zbrodniarkę, kobietę chorą i złą. Jednak późniejsze wydarzenia pozwalają przypuszczać, że miała ku temu powody – jej syn to bezwzględny potwór wspierany w zbrodniczych zachowaniach przez ojca. Aktorka pokazała w tej roli, że decyzja o rezygnacji z macierzyństwa nie musi być powodowana wyłącznie egoistycznymi pobudkami. Wręcz przeciwnie – postawa Jeanne przynosi mniej szkody wspólnocie niż zachowanie ojca, bezgranicznie poświęcającego się okrutnemu dziecku. Swoistym odkupieniem za rodzicielskie zbrodnie jest jej występ w innym filmie duetu, Livid (2011), gdzie pojawia się jedynie w dwóch ujęciach jako fantazja pogrążonej w żałobie córki. Mimo krótkiej obecności widz ma pewność, że bohaterka Dalle była dobrą matką i nawet z zaświatów wspiera swoje dziecko.

Współpraca z francuskimi twórcami horrorów pokazuje, że Dalle nie boi się eksplorować mrocznych stron człowieczeństwa. Potrafi być zła, brzydka i odpychająca, co wśród reżyserów nieszablonowego, autorskiego kina jest niezwykle cenione. Do najgłębszych kręgów piekła aktorka zeszła wraz z rolą w filmie Process (2004) C.S. Leigha. Kreowana przez nią bohaterka traci dziecko, rozstaje się z mężem i zapada na raka piersi. Cierpienia próbuje odreagować, angażując się w seksualny trójkąt, jednak brutalność tej relacji jeszcze bardziej niszczy jej psychikę i doprowadza do targnięcia się na własne życie. Rola wymagała od Dalle nie tylko udziału w pełnych przemocy scenach seksu, ale także połykania potłuczonego szkła. Pokazując ból po stracie dziecka, najbardziej ekstremalna z aktorek udowodniła, że potrafi wyjść poza własne doświadczenia i stworzyć wiarygodny portret różnych osobowości – także skrajnie różnych od niej.

Rola Annie w Zaćmieniu (1997) Abla Ferrary wyróżnia się na tle innych kreacji Francuzki. Kobieta oczekuje dziecka, ale w wyniku kłótni z partnerem-narkomanem (Matthew Modine) decyduje się na aborcję. Najbardziej hollywoodzka kreacja w dorobku aktorki kojarzy się z niespełnionym macierzyństwem w Betty Blue. Bohaterce filmu Ferrary daleko jednak do szaleństwa – to ona jest racjonalną i odpowiedzialną stroną związku. Annie stanowi największą miłość mężczyzny, nieuchwytną i zaprzepaszczoną przez nałóg. Nie godzi się na urodzenie dziecka narkomanowi, który nie potrafi się kontrolować – mimo uczucia do partnera i marzenia o macierzyństwie. Jej wybór nie budzi sprzeciwu, szczególnie gdy widz ogląda, jak kreowana przez Modine’a postać stacza się na dno. Annie daje mężczyźnie szansę na normalne, spokojne i ułożone życie, czyli coś, co stanowi przeciwieństwo prywatnej biografii Dalle. Rola nie wykracza przy tym poza emploi artystki – bohaterka filmu Ferrary to seksowna i niezależna kobieta, która sama podejmuje decyzje i przyjmuje ich konsekwencje.

Domain, reż. Patric Chiha

Domain (2009) Patrica Chiha Francuzka rozprawia się z kolejnym stereotypem dotyczącym kobiet, tym razem wolnych intelektualistek, które wiodą samotne życie ze względu na brak zainteresowania ze strony mężczyzn, a nie indywidualną decyzję. Inny często powielany pogląd głosi, że kobieta powinna poświęcić karierę dla życia rodzinnego; analogicznie, mężczyzn ta zasada nie dotyczy. Aktorka wcieliła się w Domain w rolę wybitnej matematyczki, która jest nie tylko błyskotliwa i utalentowana, ale też atrakcyjna i pełna życia. Wikła się w nieoczywistą relację z nastoletnim, zafascynowanym nią krewnym, czym łamie dwie sfery tabu jednocześnie.

Brak presji i autocenzury w przypadku Dalle dotyczy nie tylko niezależności jej wyborów i bezpośredniości wypowiedzi, ale też dystansu wobec wszelkich świętości. Przykładem może być religijność. Chodząca co niedziela do kościoła i regularnie modląca się aktorka w rozmowie dla „The Guardian” przyznaje, że kocha Jezusa, gdyż ten wymyślił krępowanie [bondage – jedna z seksualnych praktyk sadomasochistycznych, ale też zniewolenie], a jego sylwetka na krzyżu wygląda całkiem seksownie.

Poza prawem

Zamiłowanie do kradzieży ubrań nie opuściło aktorki nawet gdy zaczęła odnosić pierwsze sukcesy, na skutek czego często trafiała do aresztu. Słabość do narkotyków poskutkowała nie tylko kłopotami z prawem, ale i utratą szansy na karierę w Hollywood. Starając się o zieloną kartę, uderzyła aroganckiego konsula, który po zapoznaniu się z jej kartoteką (zwłaszcza zatrzymaniami za posiadanie kokainy i heroiny) uznał, że nie jest mile widziana w USA. Gwiazda europejskiego kina niezależnego przesądziła w ten sposób o trwającym siedem lat zakazie przebywania w Stanach Zjednoczonych. Jednak dla Dalle nie była to żadna klęska – jak twierdzi, w Hollywood chciała pracować tylko z Ferrarą, a to marzenie udało jej się spełnić. Jedynym niezrealizowanym projektem, o którym wspomina z żalem, była rola Fabienne w Pulp Fiction (1994), która przepadła jej właśnie ze względu na problemy z prawem.

Incydent z konsulem pokazuje, że szacunek jest dla Dalle wartością szczególnie ważną. W wypowiedziach o swoich byłych partnerach aktorka podkreśla, że zawsze okazywali jej respekt, co może dziwić, kiedy spojrzy się na biografie mężczyzn, z którymi była związana najdłużej. Drugiego męża, Guenaëla Mezianiego, Dalle spotkała podczas zdjęć kręconych w więzieniu, gdzie mężczyzna odsiadywał dwunastoletni wyrok za gwałt. Chociaż wspierająca ruch #MeToo aktorka wspomniała, że nigdy nie padła ofiarą przemocy, to jej poszczególne wypowiedzi świadczą o tym, że Meziani po wyjściu na wolność nie zmienił się w przykładnego obywatela. Szybko zresztą wrócił za kratki, a para się rozwiodła. Dziesięcioletni związek z raperem JoeyStarrem również budził wiele kontrowersji. Mężczyzna został skazany za psychiczne znęcanie się nad stewardessą oraz, za co spotkał go największy publiczny ostracyzm, przemoc wobec zwierząt (konkretnie uderzenie małpki na antenie państwowej telewizji). Dalle angażowała się także związki z bardziej akceptowanymi publicznie artystami, np. z Trickym. Długo po zakończeniu relacji, po śmierci córki muzyka, zrobiła sobie nawet tatuaż, by w symboliczny sposób wesprzeć go na duchu.

Przekraczanie granic

Życie prywatne Dalle może budzić sprzeczne emocje, jednak nie odbierze jej zasług aktorskich. Role artystki pozwoliły przesunąć granice reprezentacji kobiecej seksualności w filmie. Jej odwaga przydała się szczególnie w kreowaniu postaci wykluczonych, których życie erotyczne jest dla społeczeństwa tabu. W Nocy na ziemi (1991) Jima Jarmuscha Dalle wciela się w niewidomą kobietę, która opowiada taksówkarzowi o swoich łóżkowych doświadczeniach. Intensywność opisywanych przeżyć zdaje się niemożliwa do wyobrażenia dla mężczyzny, który widzi. Seksualność osób niepełnosprawnych stanowi temat marginalizowany w kinie, a gdy już się pojawia, najczęściej pokazuje się ją jako problem, z którym trzeba się mierzyć, a nie źródło przyjemności.

Równie nieoczywista jest rola artystki w niezbyt udanym Żegnaj blondyneczko (2011) Virginie Despentes, w którym wraz z Emmanuelle Béart wcielały się w role zakochanych w sobie kobiet. Film reżyserki głośnego Gwałtu (2000) daleki jest od jej wcześniejszych, ekstremalnych obrazów, jednak i tu ważną funkcję pełni agresja: przemoc zawarta w relacjach erotycznych i walka o władzę w związku. Postać Dalle, niezależnej artystki i ćmy barowej, jest skontrastowana z żyjącą w odrealnionej, telewizyjnej rzeczywistości postacią Béart. Autorskie przedstawienie romansu odbiega od kina głównego nurtu, w którym nawet homoseksualne bohaterki są więźniarkami męskiego spojrzenia, natomiast Dalle doskonale przedstawiła pogardę dla wartości uosobionych przez bogatą i odnoszącą sukcesy kochankę. Przełomowa dla erotycznego przekraczania granic w kinie była też wspomniana wcześniej rola w Domain, łamiąca jednocześnie tabu związane z seksualnością kobiet nauki, ale też z romansem dojrzałej kobiety z nastolatkiem.

Głód miłości, reż. Claire Denis

Najważniejsza dla Dalle jest rola Coré w Głodzie miłości (2001) Claire Denis. W tym ważnym dziele francuskiej ekstremy aktorka wciela się w postać kobiety-modliszki, która po stosunku zabija i zjada swoich kochanków. Bohaterka zainspirowana jest postaciami wiecznie nienasyconych wampirów. Reżyserka podkreśla samotność postaci, ale też jej okrucieństwo i bezlitosność w dążeniu do seksualnego spełnienia. Dalle przekracza tu najważniejszą granicę – życia i śmierci, pokazując, że Eros i Tanatos to awers i rewers tej samej monety, a francuskie określenie orgazmu – mała śmierć – posiada głębokie uzasadnienie.

Pruderyjna Dalle w ponad trzydziestoletniej karierze bawiła się wyobrażeniami publiczności na temat własnej seksualności. Przykładem dystansu do wizerunku władczej femme fatale jest rola smagającej batem dominy w Spotkaniach po północy (2013) Yanna Gonzaleza – dziwacznej opowieści o fantazjach erotycznych. Nawet w epizodycznych rolach, takich jak w Intruzie (2004) Denis, Dalle gra swoim wizerunkiem, przemierzając ośnieżony las w grubym futrze i bluzce z ogromnym dekoltem. Trudno nie doszukać się w jej strategii elementu zabawy, może czasem kokieterii, ale warto zaznaczyć, jaki wpływ mają wybory Dalle na obrazowanie postaci kobiecych i męskich. Odwrócenie, przez nią lub przy jej pomocy, podwójnych standardów świetnie obrazuje sesja wykonana przez Juergena Tellera dla Man About Town z 2017 roku. Dalle jest ubrana w projekty YSL, kojarzące się z luksusem i arystokracją, jednak nie traci w nich swojej dzikości i odrębności. Na każdym ze zdjęć jest rozedrgana, ubrudzona ziemią, włosy zasłaniają jej twarz, a język przylega do drzewa lub szyby. Uwidoczniona na fotografiach aktorka jest częścią natury, chaosem przełamującym porządek i konwencjonalność strojów i wnętrz. Wisienkę na torcie stanowi zdjęcie, na którym ubrana Dalle całuje się z mężczyzną nagim od pasa w dół. Odwrotne przedstawienie – nagiej lub półnagiej kobiety i ubranego mężczyzny – jest w sztuce obecne od dekad i nie zaskakuje odbiorcy tak, jak fotografia Tellera. Tego typu estetyczne strategie, drobne gesty i świadome wybory sprawiają, że figura Dalle wyrażająca wartości związane z równouprawnieniem i kobiecą niezależnością staje się szczególnie wyrazista i dostrzegalna.

Man About Town x Beatrice Dalle x YSL
shot by Juergen Teller

Kobieta przyszłości

Na polską premierę oczekuje średniometrażowy film Gaspara Noego Lux Æterna (2019), w którym Dalle, ponownie ubrana w projekty Saint Laurenta, wciela się w reżyserkę pracującą z Charlotte Gainsbourg. Osobowości Noego i Dalle, admiratorów wolności i twórczej intensywności, wydają się stworzone dla siebie. Reżyser wykorzystuje takie figury jak czarownica i Joanna d’Arc, by opowiedzieć pełną ironii historię kina. Podczas konferencji na festiwalu w Cannes aktorka nie mogła nachwalić się współpracy z Noem i Gainsbourg. Mimo to swoją przyszłość widzi raczej w teatrze niż w kinie, szczególnie po roli Lukrecji Borgii (2014) – postaci równie nieokiełznanej i wieloznacznej, co ona sama.

W rozmowie z Jeffriesem aktorka podkreśla, że cieszy się, że nigdy nie musiała się prostytuować. Choć nie uważa pracy seksualnej za nic złego, jest dumna, że wszystkie role, zagrała z własnego wyboru i chęci, a nie dla pieniędzy. Dalle w życiu medialnym i aktorskim nie boi się konsekwencji głośnego wyrażania własnej wolności. Zarówno ona, jak i postaci, które uosabia, łączą sprzeczności (pobożność i erotyzm, moralność i łamanie prawa, nieśmiałość i odwaga). Pomimo balansowania między ekstremami Dalle i jej bohaterki pozostają wierne sobie i nie oglądają się na społeczne zakazy i oczekiwania. Aktorka odkrywa przed odbiorcą świat wolności, w którym, jeśli ma się dość samozaparcia, można sobie pozwolić na realizację fantazji i kaprysów. Pokazuje przy tym, jak wysoka jest cena autonomiczności – często jest nią samotność, potępienie czy szaleństwo. Mimo niebezpieczeństw Dalle i jej wcielenia zdają się mówić, że jedynie życie na własnych warunkach ma sens. Nie tyle dlatego, że wówczas należy ono tylko do nas, ale ponieważ na własnych zasadach bawimy się najlepiej.

NUMER 1: Ukryte pragnienia 06/2020

O autorce:

Filmoznawczyni, joginka, flâneuse. Zawodowo zajmuje się przede wszystkim literaturą. Jej główny obszar zainteresowań to: surrealizm, melancholia, sztuka, sny i punk rock.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może cię zainteresować

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Do góry