Terapeutyczne kino Lynn Shelton. Pożegnanie

Lynn Shelton miała szeroki uśmiech, rudawe włosy i błyszczące oczy. Sprawiała wrażenie artystki serdecznej i wolnej. Nawet po pięćdziesiątce zachowała w sobie coś z nastolatki. Do zdjęć na festiwalach i premierach pozowała tak, jak pozuje się do legitymacji szkolnej, grzecznie i wdzięcznie. Lubię myśleć, że ta dziewczynka, zaklęta w atrakcyjnej kobiecie, pasuje na reżyserkę swoich filmów.

I oto ona. Moja najlepsza przyjaciółka. Trujący bluszcz.

Wszystkie elementy wyróżniające ten film spośród thrillerów erotycznych lat dziewięćdziesiątych to zasługa wyjątku, jakim jest kobieta na stołku reżyserskim. Trujący bluszcz wyrasta na najsłynniejsze dzieło Katt Shei. Pomyślany jako Fatalne zauroczenie (1987, A. Lyne) w wersji dla nastolatków, swoje założenie spełnia tylko w połowie.

Bezpłciowi. Ciało i zmysły w adaptacjach komiksów Marvela

O ile stwierdzenie Martina Scorsese, wedle którego filmy ze stajni Marvela nie są kinem, lecz parkiem rozrywki, wprowadziło publikę w niemałą gorączkę, tak wypowiedź Pedra Almodóvara oskarżającego superbohaterów o brak seksualności, chyba mało kto potraktował poważnie. Tak jakby sprawy płci, miłości erotycznej czy ciała były jedynie fanaberią podstarzałego świntucha.

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Do góry