Seksowne kociaki i króliczki, miękkie futerka, odważne wzory – motywy zwierzęce nie od dziś budzą erotyczne skojarzenia. Swego czasu będące wyróżnikiem stereotypowo dzikiej, animalistycznej kobiecości, dziś zyskują afirmatywny i zabawowy charakter. Zapraszamy na nasz kostiumowy przegląd ptaków i ssaków – od frywolnych dodatków po stroje wyjęte z wyobraźni surrealistów. (KG)
10. Kocia domina – Powrót Batmana (1992), reż. Tim Burton
Pierwszy raz na karty komiksu zawitała nie w kostiumie, ale w zielonej koktajlowej sukience, stylizowana na gwiazdę w stylu Jean Harlow. Kocie atrybuty pojawiły się z czasem – najpierw maska, potem obcisły uniform, w zależności od twórcy i medium, mniej lub bardziej praktyczny. Wersja prezentowana przez Michelle Pfeiffer w Powrocie Batmana należy do tych odważniejszych. – nie dlatego jednak, że odsłania tak wiele (w tej konkurencji wygrywa niedorzeczny stanik Halle Berry, świadczący nie o odwadze, ale o braku wyobraźni projektanta), ale przez to, co sobą reprezentuje. Jest to kostium stworzony zarówno w hołdzie dla kultury S&M, jak i tradycji horroru. Lateksowy, obsceniczny i pozszywany niczym ciało ożywionego monstrum, doskonale oddaje ambiwalencję kociej dominy: charakterystyczny dla niej miks seksapilu i grozy. Batman nie może być pewien, czy Catwoman chce go pocałować, czy zabić. (DJS)
9. Ptak ze złotej klatki – Kleopatra (1963), reż. Joseph L. Mankiewicz
Władza jest najlepszym afrodyzjakiem. Starożytna królowa Kleopatra zdawała sobie z tego sprawę, garderobą podkreślając swój, niemal boski, status. Filmowa kreacja musiała sprostać historycznym realiom – stroje Elizabeth Taylor do filmu Mankiewicza kosztowały blisko 200 tysięcy dolarów. Najdroższy z nich, zainspirowany mitycznym feniksem, został wykonany z 24-karatowego złota. Strój symbolizującego odrodzenie ptaka jest emanacją bogactwa królowej, ale też jej nadludzkich ambicji. Imitująca skrzydła peleryna została wykonana z pomalowanych na złoto pasków skóry haftowanej koralikami. Przyozdobiona piórami toga i efektowna korona podkreślają dominację władczyni nad śmiertelnikami, oślepiając ich niezwykłym blaskiem. Film otrzymał Oscara za najlepsze kostiumy dla Irene Sharaff i Vittoria Nina Novarese’a, natomiast sam strój feniksa wpisał się na karty historii kina i przypieczętował pozycję Liz jako jednej z najbardziej pożądanych gwiazd ekranu. (SN)
8. Króliczki i myszki – Wredne dziewczyny (2004), reż. Mark Waters
Wredne dziewczyny lubią fetyszystyczne wdzianka: malutkie spódniczki, mikołajkowe kostiumiki i zwierzęce stroje. W tych ostatnich chodzi tak naprawdę o jeden dodatek: opaskę z uszami słodkiego zwierzęcia. Jeśli założysz do tego body, halkę albo obcisły kombinezon – jesteś w pełni gotowa. Ogon jest tylko opcjonalny. Nie każde zwierzę nadaje się jednak na seksowną maskaradę. Odpadają wszelkie gady, płazy i ssaki kopytne – to już zbyt perwersyjne. Rządzą króliczki (symbol płodności wykorzystywany z rozmysłem przez markę Playboy), zmysłowe kocice oraz myszki – tylko na pozór skromne i grzeczne. W realiach filmu młodzieżowego z 2004 roku ostatni dzień października szczególnie nadawał się na króliczy kostium („Halloween to jedyna noc w roku, gdy możesz ubrać się jak największa szmata i żadna dziewczyna nie ma prawa tego skrytykować”). W Polsce urocze, trochę jakby dziecinne uszka najlepiej przyjęły się na wieczorach panieńskich. Można zarzucać tym kostiumom przaśność i brak kreatywności, ale każda dziewczyna, która założyła kiedyś zwierzęcy dodatek, zna jego wartość: duże uszy są bardzo twarzowe. (KK)
7. Amerykańska ranczerka – Prawdziwy romans (1993), reż. Tony Scott
Lubię ten kadr z dwójką głównych bohaterów leżących w zwiewnej pościeli. Eteryczna biel podkreśla ich wariackie stylówy. O ile w przypadku Christiana Slatera kostium jest raczej typowy (hawajskie koszule to dość bezpieczny wybór), o tyle Patricia Arquette, czyli filmowa Alabama, ekscytuje doborem mocnych printów i kompletów z różnych porządków. To trochę tak, jakby chciała nadgonić pompatyczność swojego imienia. Jej fioletowe legginsy w panterkę trafiły nawet na plakat. Łaciatej mini towarzyszą wygodne kowbojki i obszerne koszule prosto z rodeo. Kaptur casualowej bluzy wylewa się na mięsisty płaszcz w panterkę. Całość spinają efektowne niebieskie dodatki: od szerokiego pasa, aż po błyszczące okulary. Satyrę na amerykańskość odnajdujemy więc nie tylko w wymowie filmu, ale i w tych zestawach. Seksapil i charyzma Alabamy odżyły na nowo, gdy bohaterka Euforii sięgnęła po jej wyrazisty outfit z mleczną mini w centrum. (MP)
6. Pocałunek Sowy – Tajemnice Silver Lake (2018), reż. David Robert Mitchell
„Równie przerażająca co Wilkołak czy Monstrum Frankensteina, uwodzi mężczyzn i kobiety, prześlizguje się przez zaryglowane okna i drzwi, zabija we śnie” – czytamy w garażowym zinie, pieczołowicie składanym przez lokalnego dziwaka. Ptasia maska i pełne, kobiece kształty, dosadnie zaznaczone przez rysownika, dają pewne pojęcie o imaginarium, z którego pochodzi Pocałunek Sowy – karykatura femme fatale, uosobienie chłopackich lęków i zauroczeń. Ulotna, cudem schwytana przez monitoring, kryje w sobie nostalgię za podwórkowymi śledztwami i pierwszymi erotycznymi fascynacjami. W Tajemnicach Silver Lake granica między realnym a wyobrażonym okazuje się chybotliwa, więc i Pocałunek Sowy z kart odbitego na ksero czytadła wkrada się w rzeczywistość. Godne straszydło dla Los Angeles, miasta, w którym paranoje sprzęgają się z podglądactwem. (KG)
5. Seks i bunt – Dzikość serca (1990), reż. David Lynch
Wężowa skóra. Wzór kojarzący się z amerykańskimi drogami i pustynnymi krajobrazami. Z dzikością i ekskluzywną modą, naturą i kulturą. Wężowa kurtka, jak wskazuje Maja Mikołajczyk w tekście o szafach buntowników kina amerykańskiego, to idealny strój dla kogoś, kto chce iść pod prąd. Czyli Sailora. Po wyjściu zza krat bohater szepcze do ukochanej Luli: „Mówiłem ci już, że ta kurtka jest dla mnie symbolem mojej indywidualności i wiary w wolność jednostki?”. Cytat stał się legendarny, podobnie jak garderoba protagonistów Dzikości serca. Seksowne, obcisłe sukienki Luli współgrają z niepokornym stylem Sailora. Współczesny Elvis, oprócz kurtki w zwierzęcy print, nosi się na czarno, a jego koszulka przylega do ciała równie mocno, jak u jego ukochanej. Strojem daje jasny sygnał – nie tylko ma dzikość w sercu, ale też ogień w lędźwiach. Nie sposób mu odmówić zwierzęcego magnetyzmu. (SN)
4. Króliczka na Harvardzie – Legalna Blondynka (2001), reż. Robert Luketic
Seksowna króliczka to jedno z tych przebrań, które często powraca w komedii, o czym może świadczyć chociażby jego dwukrotna obecność w tym rankingu. Spiczaste uszy, seksownie wycięte, połyskliwe satynowe body i obowiązkowy pomponiasty ogonek – oto atrybuty, które mają flirtować ze skojarzeniami z rozbieranym magazynem dla panów, a przy tym oddawać sprawiedliwość bohaterce, która stoi u progu przełomu. Nie inaczej jest w przypadku sympatycznej Elle, która ten charakterystyczny strój wybiera na przyjęcie (podobno) przebierane. Gdy na miejscu okazuje się, że padła ofiarą okrutnego żartu, postanawia przeobrazić upokorzenie w trumf. Jej sprężysty krok, podniesiona głowa i zawadiacka pewność siebie dodają pogardzanemu różowi szlachetności. Gdy w pewnym momencie mówi do dawnego ukochanego (ale i widza): „Pokażę ci, jak wartościowa może być Elle Woods” pewne jest, że frywolna trusia nigdy więcej nie pozwoli się deprecjonować. (MP)
3. Jak ze snu – The Nude Vampire (1970), reż. Jean Rollin
Zaczyna się od zagadki, a z czasem wcale nie staje się klarowniejszy – The Nude Vampire to specyficzna produkcja w dorobku Rollina; surrealistyczna pulpa, od której łatwo się odbić. Nagrodą za wytrwałość jest doświadczenie obcowania z filmem, któremu można zarzucić ograniczone środki, ale nie brak wyobraźni. Odrębnością zachwyca przede wszystkim erotyka, rozpisana na hipnotyzujące scenki-przerywniki i wyrażana zadziornymi kostiumami (bliźniaczki w grzechoczących rzymskich spódniczkach! czarnoskóra modelka o ruchliwych złotych szponach! taniec brzucha rozbity na kilka luster!). Pogoń, która będzie zapowiedzią powyższych szaleństw, wydarza się w nocnych zakamarkach miasta. Udział biorą: zagubiona dziewczyna w prześwitującej halce oraz grupa mężczyzn o głowach zwierząt. Perwersja wisi więc w powietrzu. Fakt, plastikowe maski byków, kogutów i jeleni robią raczej przygnębiające wrażenie, ale napięcie erotyczne rośnie. (KG)
2. W przebraniu mściciela – Kruk (1994), reż. Alex Proyas
Ten kruk wygląda raczej, jakby urwał się z koncertu The Cure, zamiast z zaświatów. Próba odtworzenia jego kostiumu grozi porażką – upodobnieniem się nie do anioła zemsty, ale znajomego metalowca z technikum, który dzisiaj robi karierę w IT. A jednak jest w tej kreacji coś potężnego. Chałupniczość kostiumu dodaje mścicielowi autentyzmu, zaświadcza o jego szczerej determinacji, trawiącym go bólu. Kruk sam tworzy swój wizerunek, dopasowując się do okoliczności. Szminką maluje uśmiech Jokera, z upchniętego w szafie kufra wyciąga czarny longsleeve i obcisłe spodnie. Tę domową ceremonię nadzoruje czarny ptak. Akompaniuje jej deszcz dudniący o szyby i – a jakże – przejmujący zaśpiew Roberta Smitha. (DJS)
1. Lateksowa maska i okulary – Ghost World (2001), reż. Terry Zwigoff
Enid jest ikoną alternatywnej mody. W kolorowym filmie z udziałem Thory Birch jej kostiumy i fryzury prezentują się jeszcze lepiej niż w komiksie. Ciuchy, które przykładowo na tytułowych bohaterkach Wrednych dziewczyn wyglądałyby banalnie, ona nosi świadomie i z dowcipem. Często wybiera fetyszystyczne retro stroje: mini w kratkę, marynarski mundurek, bluzkę z pensjonarskim kołnierzykiem. Równie regularnie przywdziewa zwierzęce elementy. Płaszcz we wzór zebry, lamparcią spódniczkę i koszulkę z dinozaurem wyszukała pewnie w jakimś second handzie. Lateksową maskę kota znalazła w sex shopie. W jej garderobie nic do siebie nie pasuje, a jednocześnie wszystko wygląda fajnie i bezczelnie; nawet okulary w rogowych oprawkach założone na sadomasochistyczną maskę. Kapsułkowa garderoba jest dla nudziarzy. Szafa Enid to fascynujący popkulturowy śmietnik. (KK)