Przyglądając się slasherowym reprezentacjom bali maturalnych na przełomie dekad, można odnieść wrażenie, że sukcesywnie przepracowywały bolączki tej imprezy wdrukowane w jej historyczne początki sprzed wieku. Punktowały seksizm, elitaryzm i konsumpcjonizm, otwierając podwoje miejsca imprezy dla wszystkich.
You Can’t Kill the Boogeyman. Analiza serii Halloween
„Bez pierwszego filmu z tego cyklu nie byłoby slasherów – a nawet gdyby były, to na pewno nie w formie, w jakiej znamy je dziś. Trzydziestoletni John Carpenter kręcąc czwarty w dorobku pełny metraż nie mógł wiedzieć, że tworzy podwaliny nowego gatunku oraz popkulturowy fenomen, a swoim zrealizowanym za śmieszne pieniądze horrorem zaczyna serię, którą jego następcy będą kontynuować przez ponad 40 lat” – pisze w tekście gościnnym Maja Mikołajczyk.
The Final Girl. The Mommy. The Witch. W ciele Jamie Lee Curtis
Do niewielu aktorek krótka fryzura pasuje tak, jak do Jamie Lee Curtis. Jej charakterystyczna uroda ma to do siebie, że długie włosy wydają się naddatkiem, jakby coś zasłaniały, jakąś naturalną zawadiackość, którą lepiej manifestować, niż tłumić.
Na śmierć i życie. Miłość w ejtisowym horrorze
Młodzi bohaterowie i bohaterki mają koszmarne sny, a za rogiem ich spokojnych domostw czyha śmierć w przebraniu. Ból trawi także starsze pokolenia. Ciała filmowych postaci stają się nieposłuszne i wrogie, ulegają szokującym transformacjom. Gdzie w tym krajobrazie szukać miłości?
Horror salonowy, czyli posthorror
Odrodzony horror ma nową, unikalną formułę; daje odbiorcom poczucie kulturalnej wyższości. Ten intelektualny naddatek otworzył przed nim wiele drzwi: przyznał status modnego, uprzywilejowane miejsce w mainstreamie, wolny wstęp na salony. Zaskakujący zwrot akcji, jak na gatunek, który świetnie czuje się w obskurnej piwnicy i na śmietniku, w wypieranych lękach i zakamarkach wybujałej wyobraźni.