Kolejne upalne lato z rzędu zachęcamy do poszukiwań festiwalowego zina w przestrzeniach Kina Nowe Horyzonty. W tym roku, wtórując sekcji Trzecie Oko, skoncentrowałyśmy się na kobiecej potworności. W środku poza recenzjami, wywiadem i tekstami gościnnymi, znajdziecie nowohoryzontowy horoskop. Zachęcamy do weryfikacji proroctw Wróżki Leonory z losami filmowych bohaterów i bohaterek festiwalu!
Wewnętrzne dzikie dziecko. Wywiad z Luną Carmoon
Skarby opowiadają o dziewczynie wychowywanej przez patologiczną zbieraczkę. Pełnometrażowy debiut brytyjskiej twórczyni Luny Carmoon to film inicjacyjny zaprzeczający logice dorastania albo też kino dziecięce dla dorosłych, jak mówi sama autorka. Karolina Kostyra rozmawia z reżyserką o pasjach i lękach niedorosłości.
Can’t Feel My Face. Twarz Meduzy
Czy można rozpocząć komedię fragmentem Elegii ósmej Rilkego, nie wychodząc na bufona? Czy we współczesnym kinie da się opowiedzieć o utracie twarzy, bez jej stracenia, tzn. bez odwoływania się do zużytych klisz o tożsamości w świecie nowych mediów? I przede wszystkim – czy w filmach nie powinno być więcej zwierzątek?
Melisa Liebenthal na każde z tych pytań odpowiada twierdząco. Jej film, „Twarz meduzy”, jest napchaną absurdem opowieścią o Marinie, która pewnego dnia budzi się z obcym obliczem.
Alain Robbe-Grillet: kino, które kłamie
Tekst napisany z okazji retrospektywy Alaina Robbe-Grilleta na festiwalu Mbank Nowe Horyzonty.
Reżyser nie jest, mimo wybitnych osiągnięć, bezpiecznym wyborem na bohatera retrospektywy. Jego kino, chyba dziś bardziej niż kiedyś, budzi spore kontrowersje. Dlatego cieszy decyzja organizatorów Nowych Horyzontów – to twórczość domagająca się odczytania na nowo. Współcześnie głośno mówi się, jak wiele krzywd wyrządziły kolonializm i patriarchat, a takie ruchy jak #MeToo zobligowały publiczność do ponownej oceny uznanych dotychczas twórców i, niejednokrotnie, ich całkowitego odrzucenia. Kiedy dyskusja o cancel culture, poprawności politycznej, wolności sztuki albo konieczności nadania jej granic rozgrzewa wielu z nas do czerwoności, w salach wrocławskiego kina pokazywano filmy artysty, który już w latach aktywności był uznawany za pornografa wspierającego dominację białego mężczyzny nad resztą świata.
„W sztucę nie posunę się o włos”. Wywiad z Justyną Łuczaj Salej
Koński ogon jest pełnometrażowym debiutem Justyny Łuczaj Salej, malarki, reżyserki i wykładowczyni ISP UR. Współczesna interpretacja mitu o Edypie, rozgrywana na polskiej prowincji, łączy w sobie kino artystyczne z neo-noir. Sara Nowicka rozmawia z autorką, świeżo po jej powrocie z Mammoth Lakes Film Festival.
Czarne i białe. Recenzja Saint Omer Alice Diop
Recenzja dramatu Saint Omer (2022) Alice Diop. Pisarka Rama (Kayije Kagame) przyjeżdża na proces Laurence Coly (Guslagie Malanda) oskarżonej o dzieciobójstwo. Chce napisać o niej artykuł, jednak szybko okazuje się, że sprawa angażuje ją bardziej prywatnie niż zawodowo. Proces budzi w kobiecie wspomnienia z dzieciństwa – powracają echa relacji z matką, z biegiem akcji odsłaniające kolejne obrazy niezrozumienia i wzajemnej wrogości. Ponadto Rama tak jak pozwana pochodzi z Senegalu, więc z łatwością dostrzega ksenofobię pozornie tolerancyjnego francuskiego społeczeństwa, z którą obie się zmagają.
Przetrwanie. Cicha dziewczyna
Debiutancki film Colma Bairéada oparty jest na prostych, choć dalekich od banału, metaforach. Zaczyna się ujęciem z gąszcza trawy, gdzie Cáit chroni się przed rozkrzyczanym światem i natarczywymi bliskimi. Dziewczynka prawie się nie odzywa – to jej sposób na przetrwanie. Cisza rezonuje z sielską naturą, która jest dla niej gwarantem bezpieczeństwa.
„Rozumienie świata poprzez kamerę”. Recenzja książki Przebłyski piękna. Spotkania z Jonasem Mekasem Andrzeja Pitrusa
Recenzja książki „Przebłyski piękna” Andrzeja Pitrusa, monografii Jonasa Mekasa, którego retrospektywę zorganizowano na 22. edycji MFF Nowe Horyzonty.
Non possum fugere – muzyka i cisza w Portrecie kobiety w ogniu
Asia Kaniewska w gościnnym tekście analizuje „Portret kobiety w ogniu” przez pryzmat gry dźwięków i ciszy. Obwołany jednym z najbardziej malarskich filmów ostatnich lat obraz okazuje się jeszcze ciekawszy w kontekście wykorzystanej w nim muzyki.