Fabryka koszmarów. Filmy o ciemnej stronie Hollywood

Przemocowi producenci, cyniczni gliniarze, upadłe gwiazdy i złamane marzenia; system przeżarty złem już u podstaw. W wybranych przez nas opowieściach Hollywood ujawnia swoją najgorszą stronę, zastawiając pułapki na tych i na te, którzy odważają się marzyć i mierzyć wysoko. To miejsce, które szybko rewiduje poglądy na temat kosztów życia na świeczniku, pokazując, jak łatwo błogi sen może zamienić się w koszmar. W końcu, jak kiedyś powiedział Christopher Hitchens: „To Los Angeles, w większości pełne bzdur, złudzeń i egomanii”.

Kobiecość w kaftanie bezpieczeństwa. Hollywood i psychoanaliza

Tekst na przykładzie czterech tytułów („Wir”, „Siedlisko węży”, „Trzy oblicza Ewy” i „Nagle, zeszłego lata”) pokazuje w jaki sposób Hollywood w latach 40. i 50. przedstawiało choroby psychiczne kobiet i wzmacniało stereotypy dotyczące płci i zaburzeń psychicznych, jednocześnie pokazując psychoanalizę w samych superlatywach.

Piękne potwory. O queerowości horrorów Clive’a Barkera

Śmiałość „Hellraisera” czyni go wciąż żywym. Barker – w tej i innych opowieściach – obsesyjnie badał temat cielesnych i seksualnych przekroczeń. Stworzył też prywatną, z ducha queerową mitologię wyrzutków – spotworniałych outsiderów, którzy, wbrew nędznemu statusowi, nie potrzebowali niczyjego współczucia. Choć budzili społeczny strach, byli dogłębnie piękni.

Kat, Karzeł i Królowa Zła. Analiza Seizure

Na pierwszy rzut oka debiut reżyserski Olivera Stone’a to jeden z wielu niskobudżetowych horrorów nakręconych w latach 70. Pod tą fasadą kryją się jednak ciekawe ścieżki interpretacyjne. Tekst skupia się na dwóch – pierwszej, charakterystycznej w kontekście późniejszej twórczości Stone’a oraz drugiej, symbolicznej, pozwalającej czytać Seizure jak marzenie senne, do którego pasuje wiele zestawów kluczy.

You Can’t Kill the Boogeyman. Analiza serii Halloween

„Bez pierwszego filmu z tego cyklu nie byłoby slasherów – a nawet gdyby były, to na pewno nie w formie, w jakiej znamy je dziś. Trzydziestoletni John Carpenter kręcąc czwarty w dorobku pełny metraż nie mógł wiedzieć, że tworzy podwaliny nowego gatunku oraz popkulturowy fenomen, a swoim zrealizowanym za śmieszne pieniądze horrorem zaczyna serię, którą jego następcy będą kontynuować przez ponad 40 lat” – pisze w tekście gościnnym Maja Mikołajczyk.

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Do góry