Asia Kaniewska w gościnnym teście opowiada o sześciu filmowych wizerunkach Kirsten Dunst i analizuje je pod kątem dorastania postaci oraz performowania dziewczęcości i kobiecości.
Tańcząca z bogami. Sylwetka Mai Deren (oparta na anagramowej kompozycji)
Artykuł o twórczości Mai Deren, prekursorki amerykańskiej awangardy filmowej, jest skomponowany na wzór eseju reżyserki pt. „An anagram of ideas on art, form and film”.
Do góry brzuchami. Światy Györgya Pálfiego
Twórczość Pálfiego charakteryzuje głęboki humanizm, przy jednoczesnym unikaniu górnolotnych tez. Zamiłowanie do plastycznej dziwności świata łączy się z docenieniem jego zwyczajności. Z kolei prostota wyrazu spotyka się w połowie drogi z wizualnym rozbuchaniem, które Węgier ogrywa perfekcyjnie, bez zachłyśnięcia się formą.
The Final Girl. The Mommy. The Witch. W ciele Jamie Lee Curtis
Do niewielu aktorek krótka fryzura pasuje tak, jak do Jamie Lee Curtis. Jej charakterystyczna uroda ma to do siebie, że długie włosy wydają się naddatkiem, jakby coś zasłaniały, jakąś naturalną zawadiackość, którą lepiej manifestować, niż tłumić.
Śmierć ma wielkie oczy. Ekranowy wizerunek Barbary Steele
Olbrzymie, kocie oczy, burza kruczoczarnych włosów, wystające kości policzkowe tworzą obraz posągowej, demonicznej istoty. Kobiety, która mimo różnorakich ról na koncie, pozostaje przede wszystkim matronką włoskiego kina grozy. Czy jednak bycie bladolicą pięknością, wtapiającą się w mroczny krajobraz, to jedyne co miała do zaoferowania?
Kobiety odchodzą. Kino Noaha Baumbacha
Niezależnie od tego, ile w twórczości Baumbacha prawdziwych doświadczeń, a ile fikcji, jego kino jest konsekwentnym zbiorem portretów, wśród których najważniejszymi figurami są aktywne, patrzące przed siebie kobiety i stojący w miejscu mężczyźni. Kobiety odchodzą, mężczyźni zostają (w swoich bańkach i w przekonaniu o własnym geniuszu bądź beztalenciu).
Terapeutyczne kino Lynn Shelton. Pożegnanie
Lynn Shelton miała szeroki uśmiech, rudawe włosy i błyszczące oczy. Sprawiała wrażenie artystki serdecznej i wolnej. Nawet po pięćdziesiątce zachowała w sobie coś z nastolatki. Do zdjęć na festiwalach i premierach pozowała tak, jak pozuje się do legitymacji szkolnej, grzecznie i wdzięcznie. Lubię myśleć, że ta dziewczynka, zaklęta w atrakcyjnej kobiecie, pasuje na reżyserkę swoich filmów.
Wszystkie grzechy Doris Wishman
Nazywana czasami żeńską wersją Eda Wooda, wprost przyznawała, że nie lubi swoich filmów, ale sam proces ich tworzenia. Chyba nikt nie podsumował nietuzinkowego charakteru Doris Wishman lepiej od niej samej, gdy zapowiedziała: „Kiedy umrę, będę nadal kręcić filmy w piekle”.
Pulp-glamour. Feministyczne kino Anny Biller
Biller tworzy filmy zmysłowe, rozsmakowane w przedmiotach, fakturach, kształtach i kolorach. To kino przyjemności i złożonych znaczeń, które zachęca, by wgryzać się w nie z równym apetytem, co Elaine, główna bohaterka The Love Witch (2016), w kawałek ciasta.