W naszym sklepiku z horrorami jest z czego wybierać. Lubimy ten mały interes. Zaglądają do nas wampirzyce, wiedźmy, skrwawione panny młode; czasem nawet jakaś syrena zaklaszcze ogonem. Wraz z pierwszymi deszczami robi się większy ruch. Inhalując się trupim swądkiem wilgotnej ziemi, z zaciekawieniem przyglądamy się dyskusjom wokół horroru.
Sara Nowicka w eseju A czego tu się bać? Studium filmowych lęków duma nad kinem grozy, zastanawiając się nad definicją gatunku, kategorią strachu i tym, czego właściwie współcześnie oczekujemy od horroru. Z jej tekstem współgra artykuł Doroty Jędrzejewskiej-Szpak, która pochyla się nad snobizmami wypełniającymi dyskusje wokół „posthorroru” i rozmyśla, czy mainstreamowych krytyków aby nie powinno się rzucić ghoulom na pożarcie. Obie stoją też jedną nogą w przeszłości, w drapieżnych latach osiemdziesiątych. Dorota przygląda się ejtisowym horrorom z wątkami lirycznymi i przywołuje najciekawsze motywy kina tej dekady. Sara tymczasem recenzuje kampowy film Vamp (1986, R. Wenk), oddając pokłon wcielającej się w androgyniczną nadwampirzycę Grace Jones.
Horror dobrze czuje się we współczesności. Karolina Kostyra w analizie jeszcze parującej kinowej premiery Come Play (2020, J. Chase) dzielnie stawia czoła niedorosłym lękom i technologicznym niepokojom roku 2020. Z kolei jej imienniczka kładzie na stół artykuł o hrabim Yordze, nowoczesnym wcieleniu Drakuli, który wyjątkowo wygodnie rozsiadł się w latach siedemdziesiątych.
Sklepik z horrorami (1960, R. Corman)
Marta Płaza i Karolina Graczyk porządkują zaplecze. Spomiędzy szczelin podłogi wygrzebują zapomnianych przedstawicieli gatunku. Zdmuchują z nich kurz, ledwo powstrzymując kichanie, i stawiają znaleziska na witrynie – w pełnej krasie. Karolina prezentuje sylwetkę Joségo Mojiki Marinsa, demonicznego brazylijskiego czarodzieja kina, i przygląda się wykreowanej przez niego postaci, Coffin Joe zwanej. Marta wie, że przy remanencie trzeba się ubrudzić. Tym samym zanurza ręce po łokcie w krwi i flakach, omawiając filmy snuff na przykładzie obskurnej azjatyckiej serii Guinea Pig. Tortur będzie co nie miara! Ocierając pot z czoła, grzebie dalej w historii gatunku. W artykule Nie tylko wiedźma z Blair pigułkowo omawia najciekawsze produkcje z nurtu found footage.
Po robocie ta dwójka zwraca się w stronę nieśmiertelnej klasyki. Marta serwuje sylwetkę Barbary Steele, niekwestionowanej królowej włoskiego gotyku. Odświeża też horror wampiryczny w recenzji kultowej Hrabiny Draculi (1971, P. Sasdy). To nie jedyna produkcja Hammera w naszym zestawieniu. Dr. Jekyll and Sister Hyde (1971, R. W. Baker) – film grozy z genderowym twistem – recenzuje Karolina.
Korzystając z karnawałowej atmosfery wychodzimy z trzema tekstami gościnnymi. Na naszych łamach zagości świeża krew. Julia Iwaszkiewicz recenzuje zeszłoroczną Zabawę w pochowanego (2019, M. Bettinelli-Olpin, T. Gillett), Pamela Talj opisuje wiedźmie wizerunki w kultowym Hokus Pokus (1993, K. Ortega), a Paulina Kędzia bierze pod lupę magię koloru zielonego w filmach Disneya.
Na koniec, tradycyjnie, trzy rankingi o wiele mówiących tytułach: W tym domu straszy. 10 nowych horrorów wyreżyserowanych przez kobiety, Wampiryczny lookbook: Córy nocy i 10 żywotów ekranowych kotów – najlepszych przyjaciół każdej czarownicy. (KG)
SPIS TREŚCI
SENSACJE I LĘKI:

EMANCYPANTKI:

NIEDOROSŁOŚĆ:

STYL:
