Requiem for a Vampire (1972) nie jest najbardziej udanym (ani nawet najdziwniejszym) filmem Jeana Rollina, trafnie jednak oddaje improwizowany charakter jego twórczości. Francuski reżyser, przez krytyków odsyłany za ladę sex-shopu, długo cieszył się opinią nieudolnego majstra erotycznych horrorów, ekscentrycznego przegrywa. Interesowały go sceny wydobyte z głębin podświadomości, wspomnienia z dzieciństwa zabarwione gatunkową tintą. Jego filmy długo zaliczano, słusznie lub nie, do europejskiej eksploatacji, z całą jej fascynacją groźną, tajemniczą kobiecością. Mimo to bohaterek Rollina nie sposób pomylić z nikim innym – są zbyt osobne.
Eva i Anita – dziołchy z chcicą
Przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, progresywna Szwecja. Gdy światowa opinia publiczna gorzeje na widok takich produkcji jak Głębokie gardło (1972, G. Damiano), Torgny Wickman tworzy poważne kino o nastoletnich nimfetkach. Owszem, nie stroni od pokazywania kobiecej nagości, a jednak nie uprzedmiotawia swoich bohaterek. Wręcz przeciwnie, tworzy kino raczej edukacyjne niż erotyczne, które staje po stronie poszukujących siebie bohaterek i ofiaruje im iście hollywoodzki happy end. W 1971 […]
Krzycz! Recenzja Mrowca
Mrowiec został wyprodukowany i wyreżyserowany przez wirtuoza rozbuchanej wyobraźni, Williama Castle’a, którego pomysły do dziś budzą podziw nieprzeciętną kreatywnością. Twórca jak mało kto potrafi flirtować z publicznością. Jego kino jest autoteliczne, nieustannie podkreślające własną sztuczność.
Nie dla dzieci. Recenzja Toys Are Not for Children
Chorobliwą niedojrzałość Jamie widać już na pierwszy rzut oka. Choć jej pełną buźkę zdobi makijaż, trudno dać się nabrać – bohaterka i tak wygląda, jakby dobrała się do kosmetyczki mamy.
Dziewczyny z mokradeł. Recenzja Gator Bait + Gator Bait 2: Cajun Justice
W nurcie hicksploitation, znanym z upodobania do obrazów zacofania i wszeteczeństw, trudno o pozytywne postacie; na obcych patrzy się z wrogością, a resztki przyzwoitości dogorywają, wdeptane w błoto. W tym układzie Gator Bait (1974) stanowi odskocznię od typowych reprezentantów nurtu, pozwala bowiem kibicować bohaterce – miejscowej do szpiku kości, a mimo to (na swój sposób) czystej.
Szybki ranking: Na śmierć i życie. Niszowe filmy rape&revenge
Kochamy krwawą zemstę i pulpowe katharsis, tym razem jednak postanowiłyśmy odbiec nieco od klasycznych eksploatacyjnych narracji, by przyjrzeć się filmom, które do tematu podchodzą z nieco większą ostrożnością. Zachowują przy tym siłę oddziaływania, kłują w serce, rozszerzają pole widzenia.
O północy zabiorę twą duszę. Coffin Joe/José Mojica Marins
W przypadku brazylijskiego filmowca Joségo Mojiki Marinsa wzbranianie się przed efektownymi niedopowiedzeniami trochę mija się z celem. Kreacja demonicznego grabarza Zé do Caixão (w szerszym świecie znanego jako Coffin Joe, a w Polsce występującego pod imieniem Józef Mogiła), swoją siłę czerpie ze stylizacji i półprawd.
Nie tylko Pam Grier. Blaxploitation z bohaterkami w centrum
Na początku lat siedemdziesiątych na ekrany kin buńczucznie wkraczają bohaterki uosabiane przez Pam Grier i Tamarę Dobson. Nowy trend nie przechodzi niezauważony: na fali popularności, czasem z opóźnieniem, powstają filmy odtwarzające lukratywny schemat.
Mięcho. Recenzja Pętli
W „Pętli” Patryk Vega oddala się od dotychczasowej twórczości, jednocześnie zachowując eksploatacyjny trzon, za który kocha się go albo nienawidzi.