Z miłości Janka zaczyna rosnąć, dorastać do kanonu – sylwetka jej się wyciąga, twarz odmienia, flirt wstępuje na usta. Tymczasem w Morce budzą się niezaleczone kompleksy.
Niech (nie) żyje panna młoda! Recenzja Zabawy w pochowanego
Nasza gościni, Julia Iwaszkiewicz, recenzuje horror z elementami komedii (lub odwrotnie) „Zabawa w pochowanego”. Analizie poddaje, m.in. motywy polowania, walki klas i final girl.
Perhaps vampires is a bit strong but… Recenzja Vamp (1986)
W podrzędnym barze ze striptizem na scenie pojawia się odrealniona piękność. Tajemnicza Katrina (Grace Jones) ma czerwoną perukę, niebieskie soczewki, twarz wymalowaną na biało, a ciało pokryte egzotycznymi wzorami (naniesionymi przez Keitha Haringa). Zaczyna się występ, po którym widownia zamiera, nie wiedząc czy powinna go oklaskiwać, czy raczej uciekać. Nic w tym dziwnego – show królowej z innego świata jest tyleż seksowny, co bizarny.
It’s a queer business. Recenzja Dr. Jekyll and Sister Hyde
Wytwórnia Hammer uprzednio dwukrotnie pochylała się nad tekstem Roberta Louisa Stevensona. Tym razem wzbogaca go genderowym twistem. Tłem dla fabuły jest zawiesina wiktoriańskiego Londynu, brudnego i rozproszonego we mgle.
Rodzina w rozpadzie. Recenzja Gniazda
Skrzypienie i echo. O’Harowie, przed przeprowadzką sprzęgnięci w jasnych pokojach przyjaznego lokum, teraz, w mrocznej angielskiej rezydencji, rozmijają się, zamykają w odrębnych światach. Córka wyraża się przez bunt, delikatny syn skrywa się w kącie, matka traci nerwy. Jesteśmy w przeddzień mikroapokalipsy. Rzeczywistość stopniowo rozpada się na kawałki i zmierza ku decydującej nocy.
Kobieta zrzuca presję. Recenzja Niedosytu
Tekst gościnny Mateusza Górniaka poświęcony „Niedostytowi” Carla Mirabelli-Davisa pokazuje body horror jako podgatunek emancypacyjny.
Siostrzeństwo na rozdrożu. And Soon the Darkness
Ujęciom rowerowych wojaży towarzyszy pełna napięcia muzyka, która brzmi niczym zwiastun nadciągającej tragedii. Z czasem widok ten zaczyna wzbudzać dyskomfort (zwerbalizowany zresztą przez jedną z postaci), a odkryte ciała dziewcząt wydają się niestosowne i wystawione na zagrożenie w tak odludnym miejscu.
Po drugiej stronie lustra. Różowy narcyz
Ostentacyjna sztuczność scenografii (uproszczone kukiełki ptaków i owadów, natłok wilgotnych plastikowych roślin) wskazuje na pewną fasadowość i obcość tego świata. Z drugiej zaś strony obecność fauny i flory sytuuje męski homoseksualizm w sferze natury. Bidgood konsekwentnie trwa w obrębie unikalnie gejowskiego doświadczenia swoich czasów, poruszając się w sferze queerowych symboli i fetyszy wczesnych lat siedemdziesiątych.
Summer (killing) in the city. Mordercze lato
Reżyser, trochę na przekór oryginalnemu tytułowi filmu (Summer of Sam), mówi raczej o zastraszonej społeczności Nowego Jorku, a nie o odpowiedzialnym za terror Davidzie Berkowitzu (nazywającym siebie Synem Sama). Opowieść o mordercy, który pomiędzy 1976 a 1977 rokiem zabił w Nowym Jorku (prawdziwy Syn Sama działał głównie w Queens) sześć osób, staje się przyczynkiem do snucia historii o rasowych uprzedzeniach, nienawiści dyktowanej pochodzeniem i ścieraniu się kultur.