Drżyjcie. Przed wami parada postaci posągowych i młodzieńczych, nonszalanckich i wytwornych. Czas to nieprzypadkowy, bo czyje odzienia efektowniej zamiatają jesienne, zroszone szarugą ścieżki, jak nie dekadenckie stylówy wampirzyc? W naszym rankingu dajemy się zahipnotyzować zarówno odstrzelonym uczestniczkom codziennego Balu Śmierci, jak i tym, które zachwycają swoim zblazem. Niezależnie od preferencji, wszystkie z nich wprawnie wyrażają się poprzez strój, jakby nie miały już czasu ani ochoty na ubraniową nieśmiałość czy modowe kompromisy. Tak trzeba żyć. (KG)
10. Peleryna kostuchy – Nadja (1994), reż. Michael Almereyda
Styl kreowanej przez Elinę Löwensohn córki słynnego Draculi wyróżnia się na tle kostiumów innych filmowych wampirzyc. Na co dzień Nadja ubiera się jak przeciętna nowojorska indywidualistka w latach dziewięćdziesiątych. Tym, co sprawia, że odstaje od tłumu, jest aksamitna peleryna z charakterystycznym, dużym kapturem, który, przy wysokim czole aktorki i jej wyrazistych rysach, budzi skojarzenie z ikoniczną śmiercią z Siódmej pieczęci (1957, I. Bergman). Z drugiej strony strój bohaterki ma w sobie miękkość i elegancję nakrycia noszonego przez posągową Marię Casares w Damach z Lasku Bulońskiego (1945, R. Bresson). Jej kreacja jest niepozbawiona okultystycznych konotacji – Nadja wygląda jak satanistyczna kapłanka. Peleryna jednoznacznie wskazuje na wampiryczną naturę noszącej ją istoty, zawieszonej poza czasem i miejscem. Dzięki kostiumowi postać jest jednocześnie neurotyczną kobietą (bliską innym bohaterkom kreowanym przez Löwensohn) i nieokreślonym, mitycznym stworzeniem. (SN)
9. Rozczochrane pożądanie – Pragnienie (2009), reż. Park Chan-wook
Tae-joo biegnie boso ciemną, pustą ulicą. W białej, zwiewnej halce i z burzą kłębiących się włosów przypomina nocną zjawę. Na drobnym, zziębniętym ciele uwidaczniają się pulsujące żyły. Kobieta jeszcze nie jest wampirzycą, lecz umęczoną żoną, wiecznie rozczochraną i niedbale ubraną. Szaleńcze sprinty to jej sposób na ucieczkę od rodzinnego piekła. Mimo przyziemnej, smutnej egzystencji w Tae-joo już na tym etapie siedzi wampirzy potencjał. Szeroko otwarte oczy, które w krótkiej chwili prezentują katalog emocji, nonszalancja, długie ręce, kruchość przemieszana z dzikim pożądaniem – można pomyśleć, że to istota nie z tej ziemi. Gdy się w końcu przeobrazi i zapragnie krwi, jej styl zmieni się razem z nią, lecz tylko nieznacznie. Będzie bardziej wyrafinowany, choć wciąż niestaranny. Trochę za luźna kobaltowa sukienka, sandałki na koturnie, fryzura napuszona w nieładzie – jej wizerunek zdradza wewnętrzne wzburzenie. Tak już jest, że wampiry czują, kochają i cierpią całym ciałem. (DJS)
8. Ponowoczesna gotka – Hotel Transylwania (2012), reż. Genndy Tartakovsky
Styl ubierania, fryzura i cała postać Mavis uosabia look charakterystyczny dla współczesnych reprezentacji nastoletnich gotek. Mamy wrażenie, że gdzieś już widzieliśmy tę mroczną dziewczynkę. Gładko zaczesany, lśniący bob przywodzi na myśl Koralinę (Koralina i tajemnicze drzwi, 2009, H. Selick) albo prababkę gotyckich panienek – Louise Brooks. Minimalistyczna czarna sukienka z golfem to pensjonarski model wzorowany na surowych, wiktoriańskich kostiumach Wednesday Addams. Fikuśne rajstopy mogłyby pochodzić z garderoby którejś postaci z filmu Tima Burtona. Mavis jest wampirzycą, ale wdzięk, jakim włada, nie należy do typowego dla krwiopijców seksapilu. Jej urok ma kojarzyć się raczej z dynamizmem przypisywanym dzieciom albo wróżkom. Właśnie dlatego spod uformowanej w kask fryzurki śmiesznie wystają uszy, a motoryka animowanej postaci jest pełna werwy i przypomina ruchy wszędobylskiego Dzwoneczka z disneyowskiej wersji Piotrusia Pana. (KK)
7. Burdelmama z piekła rodem – Opowieści z krypty: orgia krwi (1996), reż. Gilbert Adler
Grupa zachłannych odkrywców budzi Lilith z wiecznego snu, czym sprowadzają zgubę nie tylko na siebie, ale i na cały męski gatunek. Po ich śmierci akcja przenosi się do metropolii, gdzie atrakcyjna krwiopijczyni stanęła na czele ekskluzywnego burdelu, prowadzonego przez wampirzyce w dawnym domu pogrzebowym. Orgia krwi wygrana jest na kiczowatej makabrze i jaskrawej kolorystyce, w którą świetnie wpisuje się Lilith, strażniczka haremu. Pewna siebie domina przykuwa uwagę burzą rudych włosów, oblewającymi posągową figurę aksamitnymi sukniami i kocimi ruchami, odwracającymi uwagę napalonych delikwentów od okrutnego losu, który czyha na nich w alkowie. Strój służy zarówno podkreśleniu pozycji Lilith wśród innych pracownic piekielnego burdelu, jak i ostatecznemu zbałamuceniu ofiar. W wampirzym świecie nie ma lepszej broni niż kuszący dekolt. Nie bez powodu bohaterka – rasowa uwodzicielka, której kuse outfity służą za broń, również bezwzględnością nie ustępuje swojej literackiej pierwowzorczyni. W końcu do serca mężczyzny dociera się przez klatkę piersiową. (MP)
6. Znudzony glam – AHS: Hotel (2015-2016), Ryan Murphy, Brad Falchuk
Dla Hrabiny o złamanym sercu zmieniająca się moda to narzędzie perswazji, ale i okazja do zabawy. Wykrzywione szerokokątnymi obiektywami wnętrza hotelu w stylu art deco zachęcają do eksperymentów; w końcu mają bardziej charakter wybiegu niż krypty. Kostiumografka Lou Eyrich stworzyła dla wcielającej się w wampiryczną królową-matkę Lady Gagi sześćdziesiąt pięć olśniewających outfitów; część z nich, zaprojektowana przez Alexandra McQueena, pochodzi z szafy samej aktorki. Nawarstwiają się retrospekcje z różnych dekad, ale ekstrawagancja wampirzycy pozostaje niezmienna. Hrabina opływa w ultradługie treny, pióra i metaliczne precjoza (na czele z diamentową rękawicą do nacinania tchawic). Najlepiej czuje się w satynowych sukniach z lat trzydziestych, ale nie wzgardzi tortowym rokoko czy wiktoriańską garsonką z okolic 1880 roku. Nie mniej dramatyczny jest jej makijaż: tlenione brwi, lepkie, przydymione powieki, rozlane usta. Może to i efekt stuletniego marazmu, ale jaki piękny. Wieczność trzeba sobie jakoś umilać. (KG)
5. Skejterka w czadorze – O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu (2014), reż. Ana Lily Amirpour
Gruba czarna kreska okalająca oko i wyraźnie zaznaczone usta – bezimienna Dziewczyna musi wyglądać uwodzicielsko, by skutecznie wabić kolejne ofiary. Jej prawdziwy styl jest jednak zupełnie inny. W bluzkach w paski i z niepoukładanym bobem bohaterka wygląda jak irańska kuzynka Winony Ryder. Dziewczyna jest równie wielowymiarowa jak jej szafa – kiedy widzimy ją przemierzającą ulicę na deskorolce, nie potrafimy wyjść z podziwu, jak zgrabnie łączy elementy kultury Wschodu i Zachodu. Styl Dziewczyny to miks elementów pozornie się wykluczających, co spaja się z jej osobowością, roztarganą między nowoczesnością a tradycją chęcią wejścia w miłosny związek oraz koniecznością uwodzenia i karania szubrawców. Postać przypomina komiksową superbohaterkę, która w czadorze à la peleryna Batmana, wymierza sprawiedliwość. (SN)
4. Z innego świata – La Noche de Walpurgis (1971), reż. León Klimovsky
Piękną twarz hrabiny Wandessy de Nadasdy ledwo widać pod czarnym woalem. Rzadko ją odsłania, niewiele też mówi. Można ją dojrzeć, jak przeskakuje po ruinach zameczku, skąpanych w ostatnich ciepłych promieniach zachodzącego słońca. Jej delikatne, sine dłonie uwodzą przejezdną studentkę; ze swoją nową oblubienicą kręci się w nieziemskim tańcu, dopóki nie rozpłyną się w powietrzu. W filmie Klimovskiego obie wampirzyce poruszają się w aurze niesamowitości. Nakręcone w zwolnionym tempie, pojawiają się na chwilę, powiewając długimi halkami do wtóru jękliwości nie z tej ziemi. Hrabina przykrywa materiałem okazałą konstrukcję z włosów. Ubiera się klasycznie – zwiewnie i od stóp do głów na czarno. Zostaną po niej czerwie. (KG)
3. Jak ogień i woda – Byzantium (2012), reż. Neil Jordan
Na temat wizerunku Gemmy Arterton w filmie Neila Jordana można by napisać tomik wierszy. Posągowa, magnetyczna, seksowna, ponętna, onieśmielająca – wyliczanka pierwszych z brzegu określeń będzie długa, ale jakoś banalna, niewystarczająca. Jest scena, w której bohaterka ucieka ile sił w nogach, w samym tylko gorsecie, pończochach i na szpilkach. Rozpięty płaszcz odkrywa skąpą kreację. Tymczasem ona biegnie niczym rasowa atletka, jej ciało pracuje jak na bieżni. Clara prowokuje strojem – tanim, bulwarowym, cynicznym. Nosi głębokie dekolty, skórzane spodnie i przezroczyste topy. Strój pomaga jej uwodzić, zabijać. Towarzyszka Clary, Eleanor (Saoirse Ronan), jest inna, melancholijna i wycofana. Jest styl jest swetrowo-jeansowy, jak u większości nastolatek jesienią, ale ona przypomina w nim elfa. Rude włosy, stalowe spojrzenie, a także obszerne kaptury przy czerwonym płaszczu i wojskowej kurtce, dodają prostej garderobie majestatu jak z innej epoki. (DJS)
2. Szlachetny kamień szlachcianki – Córka Draculi (1936), reż Lambert Hillyer
Hrabina Marya Zaleska używa stroju i biżuterii w celu uwiedzenia kobiet. Czarna peleryna służy jej za kamuflaż. Futra i zdobne suknie manifestują luksusowy status i zarazem odróżniają arystokratyczną miłośniczkę kobiecych karków od jej nieciekawych ofiar z ludu i burżuazji. Najważniejszy jest jednak prastary pierścień z klejnotem, którego blask hipnotyzuje nieszczęsne denatki. Zaleska nawet na co dzień nosi się w stylu glam. Wybiera dystyngowaną czerń, na której igrają błyskotki – brosze, srebrne obszycia, ciężki pas. W jednej ze scen hrabina odsłania dekolt, ale z reguły wybiera zabudowane stroje. Dla równowagi nakłania jednak dziewczęta do zdjęcia bluzeczek. „Lubisz klejnoty, Lili? Ten jest bardzo stary i bardzo piękny” – mówi do swej ofiary wampiryczna lesbijka. Na twarzy dziewczęcia jeszcze przez moment tańczy blask biżuterii i po chwili jest już w szponach dostojnej damy. Któż by nie uległ takiemu klejnotowi? (KK)
1. Zębate autostopowiczki – Vampyres (1974), reż. José Ramón Larraz
Backstory jest krótkie, ale soczyste. Jesienno-gotyckie w klimacie i scenografii. Opadłe liście, przenikliwa noc i monumentalna posiadłość funkcjonują jako tło dla erotycznego zbliżenia dwóch kochanek. Rozkoszne zabawy w pościeli przerywa nagła wizyta mężczyzny, który zabija bohaterki. Nietoperze przecinające czołówkę zwiastują powrót kobiet do życia. Jako ponętne wampirze autostopowiczki bohaterki łypią zza szumiących drzew na zbłąkanych kierowców, by następnie zaprosić ich na seksualne igraszki wśród złowieszczych artefaktów. Kamera chętnie fetyszyzuje stroje bohaterek. Koronkowa bielizna, chokery i głęboko wycięte bluzki sąsiadują z ciężkimi płaszczami i wiktoriańskimi sukniami. Podniecająco świdrujące spojrzenia zestawione są z rozkoszną niewinnością. Odważna erotyka, zarówno homo- jak i heteroseksualna, zespolona jest z pożądaniem, z jakim wampirze kochanki (blondynka i brunetka, skontrastowane jak ogień i woda) spijają krew swoich ofiar. Finałowa ucieczka musi odbyć się ramię w ramię. (MP)
NUMER 3: Sklepik z horrorami | 10/2020 |